Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Szukała: Cieszę się, że w Gdańsku miałem debiut w reprezentacji Polski

Paweł Stankiewicz
Z Łukaszem Szukałą, obrońcą piłkarskiej reprezentacji Polski i Steauy Bukareszt, rozmawia Paweł Stankiewicz.

Zagrałeś w wygranym meczu z Danią 3:2, na trzy tygodnie przed eliminacjami do mistrzostw świata. To chyba dobry prognostyk dla ciebie przed spotkaniami jesiennymi?

- Dla mnie najważniejsze było, aby zadebiutować w drużynie narodowej i cieszę się, że tę szansę dostałem. Wygraliśmy z Danią, więc mogę się tylko cieszyć z takiego wyniku. Co teraz będzie? Ja koncentruję się na sobotnim meczu ligowym w Rumunii, a potem na rywalizacji z Legią o Ligę Mistrzów. Nie mam teraz czasu myśleć o eliminacjach do mistrzostw świata, tylko muszę się koncentrować na pracy w klubie. A w lidze muszę pokazywać, że prezentuję dobry poziom i potrafię grać w piłkę. I chyba udowodniłem to w drugiej połowie meczu z Danią.

Dla reprezentacji mecz z Danią był cennym sprawdzianem przed walką o mistrzostwa świata?

- Oczywiście. Teraz trener będzie musiał zdecydować, kogo powołać na mecze eliminacyjne. I tutaj będzie się liczyć aktualna forma w klubie, a nie samo spotkanie z Danią.

Jak układała ci się współpraca z Kamilem Glikiem?

- Bardzo dobrze. W pierwszej połowie, po szybko strzelonej bramce, mieliśmy jakieś problemy. Nie wiem, z czego to wynikało. Strzeliliśmy bramkę i chyba myśleliśmy, że będzie nam się grało łatwiej. A Dania to bardzo dobry zespół, który ma piłkarzy z dobrych klubów europejskich. Najważniejsze, że w drugiej połowie pokazaliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną i możemy odwrócić losy meczu. A z takim rywalem, który dobrze gra w piłkę i potrafi się ustawiać, nie było to łatwe. Liczy się to, że wygraliśmy spotkanie. W drugiej połowie pokazaliśmy się z dobrej strony, ale i w pierwszej części były niezłe momenty. Musimy grać jeszcze bardziej skoncentrowani, żeby tak łatwo tych bramek nie tracić i kontrolować mecz, kiedy sami strzelamy gola. Tego musimy się nauczyć, ale tak się nie stanie w dwa dni.

Trener Fornalik mówił ci coś po meczu?

- Nie. Chwalił nas wszystkich i cieszył się, że wygraliśmy ten mecz.

Jak koledzy z kadry przyjęli debiutanta?

- Bardzo dobrze. Wszyscy chcieli ze mną rozmawiać, a ja również dopiero poznawałem kolegów z drużyny. Na początku też były jakieś nerwy, ale to wszystko minęło.

Po meczu z Danią pewnie liczysz na powołanie na spotkania z Czarnogórą i San Marino?

- O to już trzeba spytać trenera.

Na kolejnej stronie o tym, jak ważnym punktem na mapie jest dla Szukały Gdańsk!

Wkrótce znowu będziesz w Polsce, bo Steaua Bukareszt będzie walczyć z Legią Warszawa o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

- Najpierw mamy ważny mecz w sobotę [rozmowa odbyła się po meczu Polska - Dania - przyp. red.] w lidze, bo gramy z silnym zespołem CFR Cluj [Steaua wygrała z Cluj 3:0 - przyp. red.] i musimy złapać punkty. I dopiero potem będziemy myśleć o Legii. Czekają nas dwa trudne mecze, bo Legia ma bardzo dobrą drużynę.

Liga jest ważna, ale awans do Ligi Mistrzów to priorytet. Mecze z Legią będą dla Steauy kluczowe?

- Naszym celem jest awans do fazy grupowej. Teraz będą trudne mecze z Legią, ale jesteśmy do nich przygotowani i chcemy je wygrać. Już przed losowaniem mówiliśmy sobie, że nie ma znaczenia to, na kogo trafimy. Musimy wygrać i zakwalifikować się do fazy grupowej. Trener zna Legię i wie, że to trudny rywal. Jednak musimy sobie poradzić, jeśli chcemy rywalizować w Champions League. Nie będę brał udziału w rozpracowaniu mistrza Polski. Ja jestem zawodnikiem, a nie analitykiem trenera, i pracuję na boisku, a nie w biurze.

Kto jest faworytem tego dwumeczu?

- Na tym poziomie nie ma faworyta. Liczyć się będzie dyspozycja dnia. Jedni mówią, że faworytem jest Steaua, a inni, że Legia. To wszystko nie ma znaczenia. Trzeba wyjść na boisko i na nim się okaże, kto jest lepszy.

Pochodzisz z Gdańska. Jak często tu bywasz?

- Mama i tata mieszkają w Niemczech, ale w Gdańsku mam babcię. I staram się tutaj przyjeżdżać w miarę możliwości. Udaje się raz w roku. Trochę polski kaleczę, ale z rodzicami staram się rozmawiać po polsku przez telefon. Cieszę się, że ten mój reprezentacyjny debiut odbył się właśnie w Gdańsku, bo to jest przecież moje miasto.

Jak długo mieszkałeś w Gdańsku przed wyjazdem z Polski?

- Sześć lat.

I jak dziś widzisz to miasto?

- Gdańsk to piękne miasto. Bardzo mi się podoba. Jest najlepsze w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki