Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Kacprzycki z Lechii Gdańsk: Będę walczył o powrót do składu

(stan)
Tomasz Bołt/Polskapresse
Łukasz Kacprzycki w rundzie jesiennej nie zaistniał w piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasie w barwach Lechii Gdańsk. Piłkarz wszedł na 6 minut w meczu z Ruchem Chorzowie i w krajowej elicie więcej na boisku się nie pojawił. Teraz zapowiada walkę o powrót do składu.

- Nie oszukujmy się. Przez ostatnie pół roku zaginąłem, nie było o mnie słychać, forma nie była najlepsza, przez co trener nie mógł na mnie stawiać. Teraz chcę to zmienić. Najbliższy cel i marzenia na 2014 rok to wejść znów do składu. Na treningach i na obozach będę robił wszystko, aby do tego składu wrócić - mówi Kacprzycki dla Trojmiasto. sport.pl.

Piłkarz będzie walczył o miejsce w kadrze biało-zielonych, a jeśli to mu się nie uda, to może pójść na wypożyczenie. Zawodnikiem zainteresowany jest chociażby Stomil Olsztyn. Łukasz może też zmienić pozycję na boisku, bowiem trener Michał Probierz próbował go ostatnio na prawej obronie.

- Na razie jestem w Gdańsku, jest mi tu dobrze i nie chcę niczego zmieniać. Choć nigdy nic nie wiadomo i wszystko może się zdarzyć. Ewentualne wypożyczenie wyjdzie w praniu, ale póki mam szansę w Lechii, chcę przekonać trenera i po prostu grać. Na treningu, podczas gierki wystąpiłem na prawej obronie, mimo że nominalnie moją pozycją jest skrzydło pomocy. Jednak jeśli trener wystawiłby mnie na lewej, prawej obronie czy na ataku, wiadomo, że nie pójdę do niego i nie powiem, że to nie jest moja pozycja. Szkoleniowiec wie, co w danym momencie jest najlepsze. Dla mnie też najważniejsze jest granie, więc na każdej pozycji będę zdecydowanie walczy - zakończył.

Źródło: Trojmiasto.sport.pl

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki