19-latek już pięć minut po swoim wejściu na boisko wpisał się na listę strzelców. Po krótko rozegranym rzucie rożnym, Lukas Haraslin zdecydował się na strzał, który okazał się skuteczny.
- Trenujemy różne warianty rozegrania stałych fragmentów gry i cieszy, że jeden z nich z powodzeniem udało się zrealizować w trakcie spotkania. A drugi powód do zadowolenia to ten, że mecz z Wisłą to moje pierwsze spotkanie w Ekstraklasie i od razu z golem na koncie. Teraz muszę mocno pracować, żeby takich spotkań w moim wykonaniu było jak najwięcej - powiedział dla oficjalnej strony klubowej Lechii Gdańsk.
Haraslin był po niedzielnym spotkaniu mocno poobijany. Jak przyznał, w Polsce gra się bardzo twardo i będzie musiał się do tego przyzwyczaić.
- Potwierdzam to, co mówią inni zagraniczni zawodnicy o grze w Polsce. Jest tu dużo fizycznej walki, a obrońcy nie przebierają w środkach. Dostałem mocno w plecy i upadłem na rękę, przez co do ostatniego gwizdka nie mogłem ruszyć ręką. Pewnie jutro ból będzie jeszcze większy, ale jestem twardy - gwarantuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?