Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lukas Haraslin, piłkarz Lechii: Nie graliśmy źle, ale nie wykorzystaliśmy okazji [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz, Kielce
Fot. Sławomir Stachura
Lukas Haraslin, skrzydłowy Lechii Gdańsk, rozegrał poprawne spotkanie przeciwko Koronie w Kielcach. Żałuje, że drużynie nie udało się zdobyć chociaż jednego punktu.

Ciężko grało się z Koroną pod wieloma względami?
To był ciężki mecz i takie też było boisko. Wynik nie jest dla nas taki fajny, jak w pierwszym meczu z Podbeskidziem.

Zgodzisz się z tym, że pomimo wyniku, graliście lepiej niż w poprzednim spotkaniu?
W pewnym sensie można tak powiedzieć. Z Podbieskidziem mieliśmy dwóch zawodników więcej na boisku i grało nam się łatwiej. W Kielcach to my musieliśmy grać w dziesiątkę przeciwko jedenastu zawodnikom Korony. Nie graliśmy źle tylko nie wykorzystaliśmy sytuacji bramkowych. Korona strzeliła za to cztery gole i wygrała mecz.

Też miałeś dobrą okazję w pierwszej połowie.
Widziałem, że bramkarz wychodzi do mnie i mogłem podać do tyłu do Flavio, ale go nie widziałem. Chciałem założyć "siatkę" bramkarzowi, ale się nie udało. Być może lepiej byłoby jakbym strzelił pod poprzeczkę.

Tracisz swoje walory, kiedy musisz grać na takich boiskach?
Nie mogę mówić, że wszystko przez boisko. Nie było idealne, ale dla wszystkich zadowników takie same. Muszę wygrywać sytuacje jeden na jednego. Grało mi się ciężko na tak dramatycznym boisku, ale nie mogę tak się tłumaczyć.

Przegraliście mecz, ale piłkarsko czuliście się lepsi od Korony?
Wynik mówi, że przegraliśmy 2:4. Korona strzeliła dwie bramki z rzutów karnych, graliśmy jednego zawodnika mniej. Tak jak mówiłem wcześniej, nie graliśmy źle, ale nie wykorzystaliśmy swoich okazji.

Jak oceniasz swoją grę w defensywie, bo można było odnieść wrażenie, że Gersonowi i Wojtkowiakowi brakowało wsparcia z twojej strony i Sławomira Peszki?
Mamy grać wysoko, ale traciliśmy łatwo piłkę w środku boiska. Nie wracaliśmy do obrony tak, jak powinniśmy, bo myśleliśmy, że lepiej wykorzystamy te okazje, a po takiej stracie ciężko biegać 80 metrów, kiedy tam już czeka zawodnik drużyny przeciwnej.

Przed Lechią mecz z Piastem, liderem ekstraklasy.
Każdy mecz jest trudny. Chcemy jednak wygrać z Piastem przed naszymi kibicami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki