Dopiero w niedzielę rywala w dwumeczu play-out o prawo jazdy w barażach z wicemistrzem I ligi poznali zawodnicy Lotosu Wybrzeża Gdańsk. I nie będzie to, jak dość powszechnie sądzono, Włókniarz Częstochowa, tylko Betard Sparta Wrocław. Częstochowianie dzięki wygranej z Unią Leszno 50:39 już zakończyli tegoroczne rozgrywki na ósmym miejscu, spychając o jedną lokatę niżej Spartę. A wrocławianie, mimo heroicznej walki, ulegli Azotom Tarnów 43:47. Zatem nie Włókniarz a Sparta? Czy to ma istotne znaczenie dla podopiecznych Stanisława Chomskiego?
- Skoro na wybór rywala nie mieliśmy wpływu, to nie ma co teraz rozważać, czy lepiej byłoby rywalizować z Włókniarzem czy ze Spartą. Jeździmy z zespołem z Wrocławia i trzeba zrobić wszystko, aby dojechać do barażów z wicemistrzem pierwszej ligi. To teraz dla nas najważniejsze zadanie - mówi gdański szkoleniowiec.
Warto więc przypomnieć, że w sezonie zasadniczym gdańszczanie ulegli Sparcie we Wrocławiu 38:52, a przed własną publicznością wygrali 47:42. W dwumeczu okazali się więc gorsi i nie mogą dopuścić do powtórki we wrześniowym dwumeczu o być albo nie być w żużlowej ekstralidze. Wówczas po prostu pożegnaliby się z krajową elitą.
Zgodnie z terminarzem pierwszy mecz Lotos Wybrzeże - Betard Sparta powinien odbyć się 9 września w Gdańsku, a rewanż 16 września na wrocławskim torze. Tymczasem jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek władze Betardu Sparty poinformowały organizatora rozgrywek, że 16 września stadion we Wrocławiu jest zarezerwowany na inną imprezę. Przynajmniej teoretycznie najbardziej logiczne wydaje się więc zarządzenie zmiany gospodarza. 9 września można jeździć we Wrocławiu, a rewanż odbyłby się za tydzień na stadionie im. Zbigniewa Podleckiego w Gdańsku. Sparta Betard straciłaby pewien atut wynikający z miejsca w tabeli, czyli rozegranie decydującego rewanżowego spotkania na własnym torze. Teraz okazało się jednak, że wrocławski stadion 16 września będzie wolny. Więc? Decyzję, oby jak najszybciej, będzie musiał podjąć organizator rozgrywek Enea Ekstraligi.
Tak czy inaczej gdańszczanie mają prawie dwa tygodnie, aby jak najlepiej przygotować się do spotkań ze Spartą. To będą ważne dni, aby wyleczyli swoje urazy Thomas Jonasson i Renat Gafurow. Ten pierwszy już w niedzielę w Rzeszowie czuł się lepiej. W poniedziałek startuje w meczu ligi angielskiej, w przyszłym tygodniu pojedzie w lidze szwedzkiej, a 8 września z "dziką kartą" wystartuje w Grand Prix Szwecji. Oby tylko skończył się pech, upadki, które prześladują w tym sezonie tego utalentowanego szwedzkiego żużlowca. Każdy upływający tydzień działa także na korzyść Piotra Świderskiego. Powrót do wyższej formy "Świder" zasygnalizował już w minionym tygodniu, kiedy zdobył 14 punktów w lidze czeskiej, a dobrze spisywał się także w niedzielnym meczu przeciwko Marmie, kończąc to spotkanie z dorobkiem 9 punktów i dwóch bonusów.
- Rzeczywiście nie było najgorzej, ale… to nie jest jeszcze wszystko na co mnie stać. Postaram się, aby w barażach było jeszcze lepiej - deklarował Świderski po występie w Rzeszowie.
Teraz dla gdańskiego Lotosu Wybrzeża najważniejsze tygodnie tego sezonu. Warto chyba na ten czas zawiesić wszystkie wojenki, bitwy na oświadczenia i skupić się na ratowaniu ekstraligi. Na rozliczenie całego sezonu jeszcze przyjdzie czas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?