Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Trefl wreszcie chce wygrać w domu

Patryk Kurkowski
Karolina Misztal
Po przerwie świąteczno-noworocznej siatkarze Lotosu Trefla wracają do walki w PlusLidze. I od razu czeka ich starcie, które może zaważyć na dalszych losach gdańskiej drużyny. Podopieczni Dariusza Luksa zmierzą się w Ergo Arenie z ostatnim w tabeli Wkręt-metem AZS Częstochowa. Czy kibice doczekają się wreszcie domowego zwycięstwa żółto-czarnych? Początek meczu w sobotę o godz. 17.

Nasi siatkarze znaleźli się w sporych tarapatach. Coraz bliżej do końca sezonu zasadniczego, a awans do play-off od nich się oddala. Zawodnicy Lotosu Trefla zajmują obecnie 9 miejsce i tracą punkt do poprzedzającego Indykpolu AZS Olsztyn oraz cztery do siódmego w zestawieniu Effektora Kielce. Najwyższy czas, by dopisać do swojego konta "oczka".

Gracze Luksa powinni też zrehabilitować się swoim kibicom za notoryczne znoszenie porażek. Dotąd gdańszczanie przegrali wszystkie siedem meczów u siebie, co nie wystawia im dobrej noty. Teraz może się to zmienić, bo przeciwnik jest w zasięgu możliwości naszej drużyny. W pierwszym starciu w Częstochowie Lotos Trefl wygrał 3:1 i zgarnął komplet trzech "oczek".

Lotos Trefl bez wygranej u siebie

- Pokonaliśmy już częstochowian w tym sezonie i zrobimy wszystko, by w najbliższym meczu powtórzyć ten rezultat - powiedział Wojciech Żaliński, przyjmujący żółto-czarnych.

W przypadku naszego zespołu rodzi się pytanie, czy w ostatnim czasie żółto-czarni poprawili swoją grę w ofensywie oraz stabilność. Z tym drugim elementem gdańszczanie mają najwięcej problemów - niekiedy spisują się wręcz wyśmienicie, ale w efekcie z czasem po prostu gubią lekkość, a wtedy efektywność bywa wręcz tragiczna.

Lotos Trefl poległ w Bydgoszczy

Wkręt-met AZS dwukrotnie w tym sezonie zaskoczył na wyjeździe, sensacyjnie pokonując mistrza Polski Asseco Resovię Rzeszów oraz urywając punkt liderowi rozgrywek Zaksie Kędzierzyn-Koźle. To jednak odstępstwa od normy - przeważnie częstochowianie są nieszkodliwi. Zresztą w pozostałych spotkaniach ligowych uzbierali ledwie "oczko".

Do drużyny Marka Kardosa dołączył niedawno 20-letni Damian Wdowiak, który dotychczas grał w Młodej Lidze w barwach PGE Skry Bełchatów. To jedyne wzmocnienie częstochowian, ale nie jest zbyt istotne.

- Jesteśmy maksymalnie zmotywowani i zostawimy na boisku serce, byle tylko nasi kibice mogli cieszyć się ze zwycięstwa i trzech punktów - zapewnił Żaliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki