Zamiast bawić się w św. Mikołaja, to nasi siatkarze mogliby wreszcie zacząć grać. Mijają kolejne tygodnie, kolejne miesiące, tymczasem żółto-czarni nadal stoją w miejscu i niemal z przyjemnością rozdają punkty. Aż dziwi, że mimo tylu niepowodzeń Lotos Trefl znajduje się tak wysoko (ósme miejsce) w tabeli.
Dotychczas widzieliśmy jedynie przebłyski. I tymi przebłyskami żyją kibice, działacze i sztab szkoleniowy. Czas przejrzeć na oczy. Sukces nie powinien być dziełem przypadku, lecz obmyślanej koncepcji. Obecny plan najwyraźniej się nie sprawdza, skoro coraz bliżej gdańszczanom do ostatniego miejsca niż poprzedzających ekip. Nie sposób się tłumaczyć porażkami z czołowymi drużynami, bo przecież nawet w meczach ze słabszymi zespołami Lotos Trefl potrafił zagrać beznadziejnie.
Cóż, jeśli nie działają normalne środki, to czas na zdecydowane kroki. Zwłaszcza że w najbliższych tygodniach może dojść do przykrej weryfikacji umiejętności. Jeśli ten egzamin zostanie oblany przez żółto-czarnych, to o przedsezonowych ambicjach lepiej nie wspominać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?