Tytan przed sezonem wymieniany był raczej wśród zespołów, które plasować się będą w górnych rejonach tabeli. Zresztą o sile częstochowian siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk mogli przekonać się w przedsezonowych meczach sparingowych rozgrywanych w Ergo Arenie. AZS nie pozostawił gospodarzom żadnych złudzeń, zwłaszcza w pierwszym spotkaniu, wygrywając 4:0 oraz 3:0. Pocieszeniem dla fanów siatkówki w Trójmieście był fakt, że podopieczni Grzegorza Rysia zagrali wówczas bez fińskiego duetu: Oivanen-Hietanen, który teraz decyduje o obliczu drużyny.
Pierwszy pojedynek w PlusLidze zdawał się potwierdzić opinię o sile Tytana. Częstochowianie ograli Jastrzębski Węgiel. Potem przyszło jednak pasmo porażek, przerwane w ostatniej kolejce z Asseco Resovią. Postawa tego zespołu przypominała więc nieco historię Robin Hooda, który grabił możnych, a oddawał biednym. Na tle wspomnianych ekip beniaminek z Gdańska raczej zaliczał się do tej drugiej kategorii, ale świetny mecz i wygrana 3:0 z Indykpolem Olsztyn kazała przypuszczać, że w końcu praca trenera Rysia zbiera plony.
Piątkowy mecz miał szalenie wyrównany przebieg. Dość powiedzieć, że zwycięstwo w secie numer jeden i dwa ważyło się do ostatnich piłek. Ba, do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były przewagi. Niestety, w obu przypadkach lepsi okazali się gospodarze. Gdańszczanie w pierwszej partii prowadzili już 23:15 (sic!), a mimo to przegrali. Nie wiedzieć czemu, gdański zespół miał problemy z zakończeniem akcji. Słowne reprymendy Grzegorza Rysia na nic się zdały.
Swoje winy gdańscy siatkarze zamierzali odkupić w kolejnym secie. W nim długo trwała walka na styku remisu, aż w pewnym momencie taki stan rzeczy przełamał Tytan. Częstochowianie odskoczyli na kilka punktów, lecz ambitny beniaminek nie oddał pola bez walki i doprowadził do remisu. Ale końcówka znów należała do gospodarzy.
Wyrównany bój gdańszczanie stoczyli także w trzeciej partii. Nieco więcej szczęścia, ale także większe doświadczenie w ważnych momentach przesądziło o wygranej akademików. Tytan po raz trzeci w tym roku ograł Lotos Trefl Gdańsk. Teraz przed gdańszczanami przerwa, a po niej kolejne pojedynki, w których realnie mogą myśleć o wygranej.
Tytan AZS Częstochowa - Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (28:26, 26:24, 25:20)
Tytan AZS: Murek (10 punktów), Gierczyński (13), Janeczek (5), Drzyzga (1), Wiśniewski (10), Sobala (7), Stańczak (libero) oraz Kamiński (9), Hebda, Oczko (3)
Lotos Trefl: Hietanen (11), Łomacz, Wdowin (1), Świrydowicz (6), Augustyn (8), Oivanen (17), Kaczmarek (libero) oraz Szczurek, Wołosz (4)
MVP: Michał Kamiński (Tytan AZS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?