Lotos Trefl lepszy od wicelidera!

To było spotkanie, w którym gdańskim siatkarzom zależało na pokazaniu się z dobrej strony. A wszystko przez to, że tydzień wcześniej Lotos Trefl nie sprostał u siebie Effectorowi Kielce. AZS Politechnika to jednak rywal innego kalibru. Zespół, który w tym sezonie zaskoczył serią pięciu wygranych z rzędu.

- Jest mobilizacja - mówił przed meczem Dariusz Luks, trener gdańskiego zespołu. - Chcemy zagrać dobre spotkanie i zmazać plamę po meczu z Effectorem. Wtedy nie wyszły nam końcówki setów. Przegraliśmy przez własne błędy i to boli najbardziej. Nie załamujemy się jednak.

Mecz w hali na warszawskim Ursynowie miał też swoje smaczki. Przecież przyjmujący Wojciech Żaliński oraz atakujący Paweł Mikołajczak jeszcze w ubiegłych rozgrywkach reprezentowali barwy akademików ze stolicy. Teraz grają dla Gdańska. Jest jeszcze Jakub Bednaruk, który w tym sezonie debiutuje jako pierwszy trener. Obecny szkoleniowiec AZS Politechniki w sezonie 2008-2009 rozgrywał w... Treflu Gdańsk.

Po piątkowej konfrontacji więcej powodów do zadowolenia mieli Żaliński i Mikołajczak. Obaj znacząco przyczynili się do końcowego sukcesu.

Dzięki temu zwycięstwu Lotos Trefl zainkasował dwa punkty i przesunął się w tabeli PlusLigi na ósme miejsce. Wyprzedził tym samym Indykpol AZS Olsztyn. W następnej kolejce ekipa Dariusza Luksa może jeszcze ten dorobek poprawić, ponieważ zagra z... olsztyńskim zespołem.

AZS Politechnika Warszawska - Lotos Trefl Gdańsk 2:3 (17:25, 25:18, 25:22, 20:25, 9:15)

AZS Politechnika: Drzyzga, Wierzbowski (zdobył 6 punktów), Pawliński (12), Nowak (5), Szymański (7), Zajder (12), Poteka (libero) oraz Adamajtis (17), Dryja (1), Olenderek

Lotos Trefl: Łomacz (2), Hietanen (13), Gawryszewski (10), Kaźmierczak (6), Mikołajczak (11), Żaliński (10), Rusek (libero) oraz Kamiński (14), Mika, Szczurek, M. Kaczmarek