18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Trefl Gdańsk zawiódł. Czas wyciągnąć konsekwencje

Patryk Kurkowski
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Lotos Trefl Gdańsk znowu zawiódł. Kto zostanie pociągnięty do odpowiedzialności?

Drużyna z Gdańska nie była nawet blisko zrealizowania swojego przedsezonowego celu. Podopieczni Radosława Panasa celowali w szóste, siódme miejsce, a zajęli dopiero dziesiątą lokatę po sezonie zasadniczym PlusLigi. Taka postawa wręcz zmusza władze klubu do konkretnych ruchów.

To nie w ostatnim meczu nasi siatkarze zaprzepaścili szansę na udział w fazie play-off. Już znacznie wcześniej sygnalizowaliśmy, iż zespół może mieć ogromne problemy, bo gra po prostu poniżej oczekiwań. Niestety, czarny scenariusz się sprawdził.

- Mieliśmy inne założenia. Sądziliśmy, że będziemy w zupełnie innym miejscu. Podejrzewam, że wielu z nas straciłoby majątek, gdyby przed sezonem obstawiało, które zajmiemy miejsce. Nie spodziewaliśmy się, że będziemy walczyć o 10 pozycję. Na papierze wyglądało to dobrze, ale rzeczywistość okazała się inna - powiedział Krzysztof Wierzbowski, siatkarz Lotosu Trefla.

To jednak nie koniec sezonu dla gdańszczan. Pozostała im rywalizacja o utrzymanie dziesiątej pozycji z BBTS-em Bielsko-Biała. Zgodnie z dziwnym systemem rozgrywek (pary play-out zostały ułożone według systemu 9-11 i 1o-12), w przypadku porażki w serii do dwóch wygranych, nasz zespół może zostać sklasyfikowany na ostatnim miejscu.

W najbliższym czasie w klubie muszą podjąć konkretne ruchy, wyciągnąć konsekwencje oraz wnioski. Za dużo już błędów popełniono w gdańskim klubie, który przecież już dawno temu celował w czołówkę PlusLigi.

- W tym momencie za wcześnie na rozmowę o konkretach. Wkrótce podejmiemy kierunkowe decyzje, ale w tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej. Na pewno sezon zasadniczy zakończył się dla nas wielkim rozczarowaniem. Cel nie został zrealizowany nawet w najmniejszym stopniu - powiedział nam Piotr Należyty, prezes Lotosu Trefla.

Wydaje się, że kibice gdańskiego klubu mogą spać spokojnie. Ambicje drużyny nadal będą wysokie, być może nawet większe niż w trwającym sezonie.

- W jakim kierunku będziemy zmierzać przekonamy się w najbliższych dniach. W Gdańsku są znakomite warunki do rozwoju profesjonalnej siatkówki - zaplecze treningowe, najnowocześniejsza hala w Polsce, system szkolenia młodzieży. Siatkówka jest przy tym jednym z najbardziej popularnych i medialnych sportów w kraju. Właściciele i sponsorzy są w związku z tym zdeterminowani, aby prędzej czy później Lotos Trefl wszedł na określony, wysoki poziom - stwierdził Należyty.

Aby to osiągnąć, potrzebne są zmiany. Z tym nie powinno być problemów, bo władze mają spore pole do manewrów.

- Mamy w tym roku o tyle komfortową sytuację, że kontrakty obowiązują nas z wychowankami oraz Krzysztofem Wierzbowskim. Na pewno będziemy analizować możliwości każdego zawodnika i zastanawiać się, czy jest w stanie dać drużynie odpowiednią jakość. Podobnie zresztą postąpimy ze sztabem szkoleniowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki