Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Trefl Gdańsk sforsował psychiczną blokadę

Patryk Kurkowski
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Mimo ostatnich wygranych, nasz zespół wciąż czeka daleka droga do zrealizowania przedsezonowych założeń. Niemniej jednak z większym optymizmem można spoglądać na najbliższe mecze drużyny Radosława Panasa. Jest coraz więcej nadziei i coraz mniej obaw.

Jeszcze kilka tygodni temu krytykowaliśmy żółto-czarnych. Wtedy Lotos Trefl był w kompletnym marazmie, nie potrafił ani wygrać meczu, ani choćby urwać punktu faworytowi. Komplikowała się sytuacja w tabeli, bo rywale uciekali. Nawet teraz za wcześnie na hurraoptymizm. Do sukcesu wciąż daleka droga, ale pierwszy krok bywa najtrudniejszy. Wygląda na to, że gdańszczanom udało się sforsować najtrudniejszą barierę - psychiczną.

- W ostatnim okresie pracowaliśmy nad wszystkimi aspektami naszej gry, poświęcając dużo czasu nie tylko na przygotowanie fizyczne, ale również pozasportowe, mentalne. Pracowaliśmy nad przywróceniem wiary w siebie - powiedział w rozmowie z oficjalną stroną klubu trener Panas.

Przygotowanie mentalne to nic innego jak praca z psychologiem. Jeszcze w grudniu na łamach "Dziennika Bałtyckiego" wspominał o tym prezes klubu Piotr Należyty, który stwierdził, że w tym aspekcie również widać spory zapas. Kto wie, czy nie większy niż w dyspozycji sportowej. Być może nasz zespół nieświadomie stworzył blokadę , z którą nie potrafił się samodzielnie uporać.

- Udało nam się scementować zespół - stwierdził po zwycięstwie nad Effectorem Kielce trener Panas.

Dwie wygrane to dobry prognostyk, ale nie można jeszcze mówić o żadnej rażącej sile drużyny, bo przeciwnicy byli raczej z niższej ligowej półki. W tej sytuacji zdecydowanie za wcześnie na taki werdykt. Zwłaszcza że w tabeli nasz zespół nadal plasuje się na ósmej pozycji, co nie jest przecież spełnieniem przedsezonowych założeń. Na szczęście w PlusLidze panuje całkiem spory ścisk i do zajmującego szóstą pozycję Indykpolu AZS Olsztyn tracą tylko trzy punkty. Warto jednak dodać, że rywal rozegrał o mecz mniej, więc dystans może wzrosnąć o kolejne trzy "oczka".

Chłodzimy nastroje nie bez powodu. Lotos Trefl Gdańsk wciąż najtrudniejsze ma przed sobą. Do końca bieżącego miesiąca gdańszczanie rozegrają trzy kluczowe spotkania (z AZS Częstochowa, Indykpolem AZS oraz Cerradem Czarnymi Radom). Dwie z tych ekip w tabeli plasują się wyżej od żółto-czarnych, więc waga tych meczów jest naprawdę bardzo wysoka. Oby tylko gdańszczanie utrzymali obrany w 2014 roku kurs i kontynuowali zwycięską serię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki