Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Trefl Gdańsk przegrał z Asseco Resovią Rzeszów

pk
Fot. Karolina Misztal
Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk w hicie PlusLigi przegrali w trzech setach z Asseco Resovią Rzeszów. Wicemistrzowie Polski tylko w drugim secie byli blisko przedłużenia rywalizacji, ale obrońcy tytułu na to nie pozwolili i pewnie sięgnęli po komplet punktów.

Trener Andrea Anastasi nie mógł skorzystać z usług dwóch ważnych zawodników - Sebastiana Schwarza, który jest przeziębiony, oraz Mateusza Miki, który potrzebuje jeszcze odpoczynku po serii wyczerpujących meczów w reprezentacji Polski. Bez nich siła rażenia gdańszczan była znacząco mniejsza, co musiało przełożyć się na postawę Lotosu Trefla na parkiecie.

Wicemistrzowie Polski mieli przyzwoity początek, ale potem oddali kontrolę gospodarzom. Rzeszowianie dość szybko uwypuklili swoje atuty, w efekcie czego objęli sporą przewagę, która nieustannie rosła. W pewnym momencie obrońcy tytułu prowadzili już 21:13 i zanosiło się na szybkie i łatwe zwycięstwo w tej odsłonie. Do tego jednak nie doszło, bo żółto-czarni złapali wiatr w żagle i odrobili sporą część strat. Niestety, nie wystarczyło to na odwrócenie losów tego seta.

Więcej emocji było w drugiej partii. Tym razem Asseco Resovia nie zdołała odskoczyć, na co wpływ miała znakomita postawa w ofensywie Damiana Schulza i Murphy'ego Troya. Obaj byli praktycznie nie do zatrzymania. Gdańszczanie grali tak dobrze, że mieli nawet piłkę setową, ale... podopieczni Anastasiego nie potrafili wykonać kolejnego kroku. Mistrzowie Polski najpierw wyrównali stan, a potem kapitalnie spisali się na bloku.

W trzeciej odsłonie gospodarze nie pozostawili złudzeń siatkarzom Lotosu Trefla. Po pierwszej przerwie technicznej rzeszowianie postawili mur, przez który żółto-czarni ponownie nie potrafili się przebić. Gospodarze zdobyli kilka punktów z rzędu. Wypracowaną przewagę utrzymali długo, na co wpływ miały błędy naszego zespołu. Wicemistrzowie kraju zbyt często psuli zagrywki. W końcówce zaś walka toczyła się punkt za punkt, w efekcie to Resovia znowu wygrała.

To dopiero trzecia porażka graczy włoskiego szkoleniowca, ale mająca spore konsekwencje. Lotos Trefl spadł bowiem na czwartą pozycję w tabeli PlusLigi. Na trzecią pozycję wskoczyli obrońcy tytułu.

Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (25:22, 28:26, 25:20)

Asseco Resovia: Witczak, Tichacek, Paszycki, Dryja, Achrem, Jaeschke, Ignaczak (libero) oraz Lyneel, Śliwka, Perłowski

Lotos Trefl: Grzyb, Falaschi, Troy, Ratajczak, Dębski, Hebda, Gacek (libero) oraz Schulz, Gawryszewski, Czunkiewicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki