Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Trefl Gdańsk podniesie się w meczu z Indykpolem AZS-em Olsztyn?

Patryk Kurkowski
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Lotos Trefl już dwukrotnie rozczarował w tym sezonie PlusLigi. Na kolejne kompromitacje podopieczni Radosława Panasa nie mogą sobie pozwolić, jeśli myślą o osiągnięciu przedsezonowego celu. Zresztą dziś dojdzie do ciekawej weryfikacji.

Gdańszczanie zmierzą się z rewelacją i liderem rozgrywek, choć generalnie zespołem o podobnym potencjale, Indykpolem AZS Olsztyn. Początek meczu o godz. 17.30. Transmisja w Polsacie Sport.

Już wcześniej pisaliśmy, że nasz zespół przechodzi ze skrajności w skrajność - albo rozgrywa beznadziejne mecze, albo przynajmniej przyzwoite. Gdyby ten schemat został podtrzymany, to teraz Lotos Trefl powinien rozegrać lepsze zawody. To akurat wymóg konieczny, aby uniknąć kolejnej klęski. Bo przeciwnik jest silniejszy niż Effector Kielce czy osłabiony AZS Częstochowa.

Indykpol AZS nie uchodzi za zespół z wielkim potencjałem, ale olsztynianie - w odróżnieniu od gdańszczan - potrafili trafić z formą, co przełożyło się na wyniki (wygrane z Jastrzębskim Węglem i Zaksą Kędzierzyn-Koźle). Akademicy wygrali cztery z pięciu meczów i znajdują się na czele PlusLigi.

Zatem mecz w Olsztynie wyjawi nam prawdę o zawodnikach trenera Panasa. Przede wszystkim dowiemy się, czy żółto-czarni mają charakter i czy rzeczywiście potrafią się podnieść po bolesnych ciosach. Dodatkowo przekonamy się, czy żółto-czarni mogą spoglądać w ogóle w stronę środka tabeli, czy też raczej w kierunku najsłabszych zespołów, do których - niestety - wówczas należałoby zaliczyć gdańszczan.

Co ciekawe, Lotos Trefl wezwał posiłki z Młodej Ligi. Do drużyny dołączyli przyjmujący Sławomir Zemlik i libero Mateusz Czunkiewicz, którzy pojechali z drużyną do Olsztyna.

- Oglądam mecze PlusLigi, a w szczególności spotkania z udziałem mojej drużyny. Nasze doświadczenia z meczów z drużynami z Kielc i Częstochowy sprawiły, że zacząłem się zastanawiać, czy nie warto w większym stopniu stawiać na młodych zawodników. W zespole AZS-u wiodącymi postaciami byli Kaczyński, Marcyniak i Bik. My mieliśmy z nimi ogromne problemy, a zespół Młodej Ligi wcześniej z nimi wygrał. Może więc to jest jakaś droga?Dołączenie kolejnych młodych zawodników do składu ma zaostrzyć rywalizację i pokazać ich starszym kolegom, że nie mogą się czuć zbyt pewnie - powiedział na łamach oficjalnej strony klubu Panas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki