Jeżeli gdańszczanie się nie nauczą, nie wybiją sobie z głowy tak chimerycznej gry, to nic w tym sezonie nie osiągną. Zawodnicy Panasa, o czym już pisaliśmy, zachowują się momentami jak zdezorientowany nowicjusz. Przyjęcie, rozegranie, atak - wszystko wygląda zupełnie niechlujnie, wykonane bez precyzji i koncentracji. Naturalnie, PGE Skra to klasowy zespół, ale rozrzut dyspozycji jest zbyt drastyczny, aby wynikał wyłącznie z postawy rywala.
Zresztą to nie pierwszy raz, kiedy to Lotos Trefl chowa głowę w piasek, zamiast podjąć walkę z własnymi słabościami. Gdy się one pojawiają, momentalnie żółto-czarni im ulegają i ponoszą klęskę. Tak właśnie było wczoraj. Jeden w miarę przyzwoity set to za mało, aby nasz zespół za cokolwiek pochwalić. Gdańszczanie takim występem z pewnością nie przekonali do siebie selekcjonera, siatkarza Skry Stephane'a Antigi.
Lotos Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 0:3 (21:25, 8:25, 16:25)
Lotos Trefl: Łomacz, Żaliński (5), Gawryszewski (5), Jarosz (12), Wierzbowski (9), Zajder (3), Rusek (libero) oraz Stępień, Zemlik, Ratajczak (1), Stolc (1), Mikołajczak (1)
PGE Skra: Uriarte (4), Tuia (10), Kłos (13), Wlazły (15), Conte (10), Wrona (9), Zatorski (libero) oraz Pliński, Antiga, Włodarczyk, Brdjović, Maćkowiak (1)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?