W poprzednim sezonie władze klubu miały do dyspozycji ok. 6,5 miliona złotych. To niemałe zaplecze finansowe, ale najlepsi posiadają dwa razy tyle. Niewykluczone, że w następnych rozgrywkach Lotos Trefl będzie posiadał więcej środków.
Żółto-czarni mają znacznie większe pole do manewru niż przed rokiem, bo ze starego składu ważny kontrakt ma tylko Krzysztof Wierzbowski. Zresztą eksperci stwierdzili w czwartek na naszych łamach, że wabikiem może się okazać trener Anastasi.
- Rozmowy z siatkarzami trwają, ale w tej chwili nie możemy jednoznacznie stwierdzić, ilu z nich pozyskamy. Analizujemy potencjał każdego zawodnika. Zastanawiamy się też, w jakim stopniu skorzystać z klubowej młodzieży, czy niektórych młodych zawodników nie wypożyczyć do innego klubu, by mieli więcej szans na grę i wrócili do nas gotowi do walki o pierwszy skład. Tak stało się choćby z Arturem Ratajczakiem czy wracającym do nas Damianem Schulzem - powiedział Piotr Należyty, prezes gdańskiego klubu.
Na rynku nie brakuje wolnych i solidnych siatkarzy. Wiązany z Lotosem Treflem jest reprezentant Bułgarii Georgi Bratojew, który ostatnio grał w Lokomotiwie Charków. Całkiem prawdopodobne, że w gdańskim zespole pojawią się też nasi kadrowicze. Z obcokrajowców wspomina się też o Cristianie Poglajenie, ale on w Effektorze Kielce wypadł przeciętnie, w efekcie nie znalazł się w składzie Argentyny na Ligę Światową.
Na celowniku Lotosu Trefla znaleźli się również libero Piotr Gacek i środkowy Wojciech Grzyb. W wielu przypadkach istotne są jednak oczekiwania finansowe, gdyż możliwości klubu są ograniczone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?