Lotos Trefl Gdańsk gra w play-out, czyli jak najszybciej zakończyć cierpienia i sezon

Nad gdańskim zespołem nie wisi - całe szczęście - widmo relegacji, ale zajęcie ostatniego miejsca w PlusLidze byłoby całkowitą kompromitacją. O jej uniknięcie siatkarze Radosława Panasa zagrają z BBTS-em Bielsko-Biała.

Warto na chwilę się zatrzymać przy dziwnym układzie par w fazie play-out. Lotos Trefl zajął dziesiątą pozycję, ale nie zagra o dziewiątą. A wszystko dlatego, że pary skrzyżowano - dziewiąta ekipa rywalizuje z jedenastą, dziesiąta z dwunastą.

Odpowiedź, skąd taki pomysł , jest nieznana. Cezary Matusiak, główny komisarz PlusLigi, na nasze pytania o nietypowy system rozgrywek odparł, że mecze są rozgrywane na wniosek klubów, które chciały grać więcej. Najwyraźniej normalności nie można szukać nawet w profesjonalnych ligach...

Abstrahując już od systemu, warto się zastanowić, czy BBTS jest w stanie pokonać dwukrotnie Lotos Trefl. Bielszczanie w sezonie zasadniczym spisali się kiepsko, udało im się odnieść tylko trzy zwycięstwa. Nasz zespół akurat w potyczkach z BBTS-em nie zawiódł - zarówno u siebie, jak i na wyjeździe triumfował po 3:0. To sygnalizuje, że gdańszczanie mają znacznie większe możliwości. Sęk w tym, że od zakończenia rundy zasadniczej minęło już trochę czasu. Nie wiadomo, jak przerwa wpłynęła na dyspozycję zawodników. Mimo wszystko żółto-czarni powinni się uporać z beniaminkiem. Rywalizacja toczy się do dwóch wygranych meczów.

Początek spotkania w sobotę w Bielsku-Białej o godz. 17. Kolejny mecz odbędzie się 5 kwietnia w Gdańsku.