18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Trefl Gdańsk awansował do play-off, ale nie zachwycił

Patryk Kurkowski
Lotos Trefl zdołał zrealizować przedsezonowe założenia i awansować do fazy play-off, ale szczerze powiedziawszy, gdańszczanie nie zachwycili.

W rundzie zasadniczej podopieczni Dariusza Luksa regularnie ponosili klęski. O sukcesie żółto-czarnych zadecydował przebłysk formy w styczniu, co zaowocowało trzema wygranymi z rzędu.

- Szkoda, że nie udało nam się zająć siódmego miejsca. Myślę jednak, że nie zawiedliśmy, ale z drugiej strony, nie zrobiliśmy też furory. Po naszym zespole można było oczekiwać trochę więcej. Może zabrakło nam szczęścia? Niemniej gramy ze sobą dopiero od tego sezonu, a z kolei Delecta ma taki sam skład od trzech, czterech lat, co przyniosło efekty - powiedział nam Michał Kaczmarek, środkowy Lotosu Trefla.

Przez wiele miesięcy żółto-czarni znosili upokorzenia. Nasi siatkarze nie potrafili ani nawiązać walki z czołówką, ani też wykorzystać atutu własnego parkietu. Wówczas gdańszczanie wręcz nie zasługiwali na awans do play-off, bo spisywali się koszmarnie. Zawodnicy Luksa byli tak chimeryczni, że nie sposób było przewidzieć, jak zagrają w ataku czy na przyjęciu.

Na szczęście znakomite efekty przyniosła przerwa świąteczno-noworoczna. Lotos Trefl wrócił na parkiety odmieniony - stabilniejszy, znacznie groźniejszy i - co najważniejsze - skuteczniejszy. Efekt? Trzy wygrane z rzędu, w tym dwa kluczowe - z Effectorem Kielce i Wkręt-metem AZS Częstochowa. Żółto-czarni wypracowali wtedy przewagę, którą zdołali utrzymać w ostatnich kolejkach PlusLigi. Gdańszczanie mieli nawet szansę na siódme miejsce, ale na finiszu znowu spisywali się poniżej oczekiwań.

- W tym okresie byliśmy w wysokiej formie sportowej. A co z resztą meczów? Graliśmy w kratkę, zmarnowaliśmy swoje szanse - dodał 28-letni siatkarz.

Kto w naszym zespole zasłużył na słowa pochwały? Wojciech Żaliński, który miewał naprawdę świetne występy w ataku (średnio zdobywał 3,36 punktu na set). Przede wszystkim trzymał solidny poziom przez całą rundę.

Drużynę Luksa czeka teraz walka w ćwierćfinale play-off. Lotos Trefl zmierzy się z Delectą Bydgoszcz, najlepszym zespołem rundy zasadniczej, który niespodziewanie stał się postrachem całej ligi (przegrał tylko 4 z 18 meczów).

- Jeśli patrzeć na papier, to faktycznie można wywnioskować, że czeka nas nagła śmierć. Tyle że my podejdziemy do tej konfrontacji inaczej. Nie poddamy się, bo nie mamy nic do stracenia. W spotkaniach z tym zespołem damy z siebie wszystko i być może uda nam się sprawić niespodziankę i chociaż raz pokonać Delectę. Chcemy pokazać, że można z nią wygrać - zapewnił Kaczmarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki