Po ostatniej euroligowej kolejce w obu klubach panują odmienne nastroje. Krakowianki na własnym parkiecie nad Nadieżdą Orenburg (91:70) odniosły czwarte zwycięstwo, a gdynianki w starciu z Ros Casares Walencją (59:85) doznały czwartej porażki. Mecz w Gdyni obnażył słabości Lotosu. Dla koszykarek, trenera Jacka Winnickiego, a także zarządu klubu, stanowił doskonałą lekcję poglądową, z której wszyscy powinni wyciągnąć dla siebie wnioski.
Pierwszy wyjawił nam prezes Mieczysław Krawczyk, który zamierza przeprowadzić rozmowę z Emilią Podrug. - Muszę wyjaśnić dlaczego Chorwatka dobrze gra tylko w co czwartym meczu, chociaż ja płacę jej regularnie co miesiąc - zastanawiał się szef gdyńskich koszykarek po spotkaniu z Walencją.
Gdynianki w konfrontacji z doskonale broniącą drużyną hiszpańską nie były w stanie znaleźć skutecznej recepty na grę w ataku. Rozgrywające w obawie przed startą nie uruchamiały długim podaniem kontrataku, a w grze pozycyjnej zawodziła współpraca między obwodem, a środkowymi. Walencja miała mocniejszą ławkę rezerwowych. Zawodniczki drugiej piątki wygrały ten mecz z rezerwowymi Lotosu 33:14.
Gdyby rozpatrywać szanse obu drużyn w niedzielnym starciu na podstawie ostatnich spotkań w Eurolidze, należałoby postawić na Wisłę. Trzeba jednak pamiętać, że w polskiej lidze obowiązuje przepis o obecności dwóch Polek na parkiecie, co zasadniczo zmienić może potencjał obu zespołów. W Wiśle kontuzjowane są środkowe, Anna Wielebnowska i Agnieszka Pałka. Z Polek znaczący udział w zwycięstwie nad Nadieżdą miała tylko Ewelina Kobryn, która przebywała na parkiecie przez 36 minut i zdobyła w tym czasie 12 punktów.
Występ Doroty Gburczyk i Anety Kotnis był jedynie symboliczny. W Lotosie w spotkaniu z Walencją najlepszą zawodniczką była Magdalena Leciejewska (14 pkt. i 7 zbiórek). Słabiej tym razem zagrała Paulina Pawlak, ale zaliczyła 18 minut i w meczu z Wisłą będzie podstawową zawodniczką. W rotacji pozostaną Marta Jujka (4 pkt. z Walencją i Olivia Tomiałowicz).
Pod koszem gdynianki mogą osiągnąć przewagę, gdyż Ivana Matović powinna wygrać rywalizację z wolniejszą od niej Slobodanką Maksymocić, a Leciejewska z Kobryn. Pawlak może skutecznie ograniczyć poczynania Marty Fernandez lub Jeleny Skerović. Rywalizacja pomiędzy Alaną Beard i Dominique Canty, która w poprzednim sezonie grała dla Lotosu, da odpowiedź dotyczącą trafności przedsezonowych wyborów transferowych.
Najtrudniejszym zadaniem dla koszykarek Lotosu będzie jednak ograniczenie skuteczności Hamique Holdsclaw. Prawdopodobnie zadanie to otrzyma Jekaterina Snitsina, która będzie dzieliła się nim z Podrug i Monique Currie, dla której okres ochronny w Lotosie powoli już się kończy.
- W krakowskiej drużynie jest kilka zawodniczek, w przeszłości związanych z Gdynią (Holdsclaw, Canty, Kobryn, Maksymowić, przyp. red.), które będą chciały coś w tym meczu udowodnić. Aby pokonać Wisłę, nasze koszykarki będą musiały bardzo dobrze bronić i w ataku wznieść się na wyżyny swoich umiejętności - uważa trener Winnicki.
Gdyńskie koszykarki chcąc zachować szanse na start w play off z pierwszego miejsca, muszą wygrać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?