Losy żołnierzy wyklętych na specjalnych tablicach na Powiślu

- Bardzo długo o żołnierzach toczących walkę o suwerenną Polskę nie mówiono w oficjalnej historiografii wcale bądź określano ich mianem bandytów. Dlatego stale trzeba upowszechniać wiedzę o tym, jak naprawdę wyglądała sytuacja w drugiej połowie lat czterdziestych na Powiślu - mówi Arkadiusz Dzikowski, lider grupy turystyki i rekonstrukcji historycznej Szwadron Powiśle, działającej przy Gminnym Ośrodku Kultury w Mikołajkach Pomorskich.

Wspólnie ze Stowarzyszeniem Historycznym im. 5 Wileńskiej Brygady AK z Sopotu pracują nad ustawieniem wspomnianych już tablic informacyjnych. Pierwsza taka plansza stanie w Lipinkach w Borach Tucholskich. Jeszcze w tym roku pojawić się mają kolejne, właśnie na Powiślu.

- Nie chcemy likwidacji pomników czy tablic poświęconych zabitym przedstawicielom oddziałów komunistycznych - dodaje Arkadiusz Dzikowski. - Jednak zarówno miejscowi mieszkańcy, jak też osoby przyjezdne powinny znać prawdziwą historię walk, które na tych terenach się toczyły. Fundusze na wykonanie tablic będziemy chcieli pozyskać od samorządów lokalnych, szukamy też wsparcia unijnych programów edukacyjnych.

W rozmaity sposób upamiętniane są teraz miejsca, związane z działaniami oddziałów majora "Łupaszki" na Powiślu. Stawiane są głazy ze stosownymi napisami, odsłaniane tablice pamiątkowe - przykładem tablica poświęcona "Żelaznemu" na ścianie kościoła w Czerninie koło Sztumu.

Zobacz zdjęcia z uroczystości ku pamięci Żołnierzy Wyklętych w Sztumie

Jednak przy okazji rajdów terenowych, organizowanych systematycznie przez Szwadron Powiśle, wychodzi na jaw, że nawet wśród starszych mieszkańców miejscowości, gdzie toczyły się walki, zaciera się pamięć o szczegółach tych wydarzeń. Członkowie szwadronu skrzętnie gromadzą informacje i wspomnienia ludzi, którzy byli ich świadkami lub o nich usłyszeli od bliskich.

[email protected]