W wtorek południe w pobliżu opuszczonej jednostki wojskowej zaobserwowano parę łosi, najprawdopodobniej tą samą, którą Straż Miejska wspólnie z wynajętym przez miasto weterynarzem dwa tygodnie temu bezskutecznie próbowała wytropić i obezwładnić środkiem usypiającym. Chodziło o bezpieczeństwo zarówno zwierząt, jak i podróżnych ze względu na bliskość ruchliwej DK91. Niestety, weterynarz nie był w stanie uśpić łosi, a one same uciekły w kierunku Śliwin.
Łosie spostrzeżono dziś w pobliżu wojskowej amfibii, na skrzyżowaniu DK91 i ul. Wojska Polskiego. Po raz kolejny wezwany został weterynarz, aby uśpić zwierzęta z użyciem broni pneumatycznej i wywieźć do lasu, ale nasz reporter, który pojawił się na terenie jednostki późnym popołudniem, stwierdził, że łosie wciąż przebywają na miejscu, spacerując na polach za koszarami i po zadrzewionym terenie bliżej ul. Wojska Polskiego. Nigdzie nie było widać śladów obławy.
Na komendzie Straży Miejskiej w Tczewie potwierdzono nam, że służby nie zdecydowały się dziś na przeprowadzenie akcji (oficer dyżurny nie był w stanie przekazać nam dokładnych przyczyn tej decyzji). Otrzymaliśmy jednak zapewnienie, że okolicę regularnie patroluje radiowóz i gdyby doszło do sytuacji, w której łosie wyjdą na ulicę, wówczas obława zostanie podjęta, a służby najprawdopodobniej wstrzymają ruch na drodze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?