Majewski zaliczał się do grona faworytów. To w końcu mistrz olimpijski sprzed czterech lat z Pekinu. Za rolę faworyta nikt jednak medalu nie daje i trzeba to potwierdzić. A Majewski pokazał, że jest świetnym sportowcem.
Początek rywalizacji nie należał jednak do Polaka. To Niemiec David Storl pchnął kulę na 21,86 i objął prowadzenie w konkursie. Majewski podjął walkę i uzyskał wynik 21,87. To niesamowite, że w walce o olimpijskie złoto nasz reprezentant był lepszy od najgroźniejszego rywala tylko o centymetr! I taka różnica utrzymywała się do ostatniej kolejki rywalizacji. Niemiec w swojej ostatniej próbie daleko pchnął kulę, ale jednocześnie wyszedł poza koło, a więc spalił. W tym momencie było już jasne, że Majewski ponownie zostanie mistrzem olimpijskim. Już rozluźniony Polak w swojej ostatniej próbie poprawił jeszcze wynik, dokładając dwa centymetry.
Majewski jest drugim zawodnikiem w historii pchnięcia kulą, który obronił mistrzostwo olimpijskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?