Lodowisko w Malborku już zamrożone. Wkrótce będzie można z niego korzystać. Znamy cennik, który będzie obowiązywał w nadchodzącym sezonie

Mamy jesień za oknem, ale Ośrodek Sportu i Rekreacji w Malborku już otworzył sezon zimowy. Tafla na lodowisku przy ul. Mickiewicza już przetestowana przez łyżwiarzy UKS Bombek, który działa w Szkole Podstawowej nr 3.
Wkrótce będą mogli spróbować swoich sił amatorzy i kręcić kółka i piruety.

Lodowisko planujemy otworzyć 3 listopada. To piątek, serdecznie zapraszamy od godz. 16.30 – zachęca do odwiedzin na lodowisku Piotr Sadowski, dyrektor OSiR w Malborku.

Kto lubi jeździć na łyżwach, może sobie ten listopadowy termin zapisać w kalendarzu. Kto przegapi, na pewno zdąży choć raz zdąży się wybrać, bo na pewno lodowisko będzie czynne do końca marca.

Gospodarz zapowiada pewne modyfikacje dla łyżwiarzy.

Wprowadzamy malutkie zmiany. Od poniedziałku do czwartku będzie jedno wejście: od godz. 18.30 do godz. 20. Półtorej godziny w tej samej cenie, w której będą godzinne wejścia w piątki, soboty i niedziele. Mamy większe lodowisko, więc chcemy, by więcej osób przyszło – tłumaczy Piotr Sadowski.

To brzmi już mniej radośnie, ale ceny nieznacznie wzrastają.
W cenniku mamy 15 zł za wypożyczenie łyżew i 15 zł za godzinę w weekend lub półtorej od poniedziałku do piątku. Zachęcam do zakupu karnetów, bo będzie to 12 zł za wypożyczenie i 12 zł za wejście. Przy karnecie na całą zimę można zachować cenę z poprzedniego sezonu – mówi dyrektor OSiR.

Wg cennika z początku października, mieszkańcy Malborka mogą liczyć na małą zniżkę w poniedziałki. Zapłacą 10 zł za wstęp, ale wyłącznie z Malborską Kartą Mieszkańca.
Oto pozostałe pozycje cennikowe:

• wstęp dla grup zorganizowanych powyżej 10 osób – 12 zł od osoby i 12 zł za wypożyczenie łyżew
• karnet na 10 wejść – 120 zł
• karnet na 10 wypożyczeń łyżew - 120 zł
• wypożyczenie kasku – 5 zł
• wypożyczenie balonika lub pingwina – 5 zł
• nauka jazdy na łyżwach – 20 zł
• ostrzenie łyżew – 20 zł
• opłata za zgubienie klucza do szafki depozytowej – 50 zł.

Jak tłumaczy dyrektor Sadowski, ta podwyżka cen wynika przede wszystkim z rosnących kosztów zatrudnienia, mniej natomiast z rachunków za prąd, które OSiR płaci za utrzymanie tafli.

Pilnujemy kosztów. Natomiast w stosunku do ubiegłego roku, gdy mieliśmy stare lodowisko w starym systemie mrożenia, wzrost zużycia energii elektrycznej o 20 proc. Teraz mamy 1250 m kw. powierzchni lodu, a więc o ponad połowę więcej niż dawniej, gdy było 800 m kw. - mówi Piotr Sadowski. - Płacimy 30-40 tys. zł za sam prąd. Ale mrożenie jest bardziej efektywne, bo mamy teraz 3 cm lodu, nie 13 cm jak dawniej.

OSiR nie ma pieniędzy jak lodu, ale okazuje się, że aktywność na łyżwach jest bardzo popularna od jesieni do wiosny. Widać to w kasie lodowiska.
- Jeśli jest dobry weekend, to mam na miesiąc lodu. Nasi klienci przyjeżdżają z całego powiatu, żyjemy z okolic, mniej z Malborka – przyznaje Piotr Sadowski.