Lotto Ekstraklasa. Piłka nożna. Oprawy kibiców robią wrażeni...
ŁKS Łódź, już przed sobotnim spotkaniem, był pewny awansu do Lotto Ekstraklasy. Kibice Chojniczanki mogli zatem po cichu liczyć na to, że gospodarze nie będą już tak mocno napierali na swojego rywala, a może nawet trochę odpuszczą podopiecznym trenera Macieja Bartoszka. Ci jednak, którzy tego właśnie się spodziewali, srodze się rozczarowali.
Łodzianie od samego początku mocno ruszyli do ataku, co przyniosło efekt już w 3. minucie. Jan Grzesik dograł idealną piłkę na głowę Łukasza Sekulskiego, który spokojnie wpakował ją do bramki. To było bardzo mocne otwarcie pojedynku.
CZYTAJ TAKŻE: Michał Nalepa, piłkarz Lechii Gdańsk: Życzcie nam eliminacji Ligi Mistrzów
W kolejnych minutach dwie dogodne okazje z kolei zmarnowali piłkarze z Chojnic. Najpierw Tomasz Mikołajczak nie trafił z bliskiej odległości, a później Miłosz Przybecki groźnie przymierzył z sześciu metrów.
Z kolei tuż przed końcem pierwszej połowy Łukasz Sekulski trafił do siatki po raz drugi, ale sędzia w tej sytuacji odgwizdał pozycję spaloną.
Chojniczanka co prawda podejmowała kolejne próby w drugiej odsłonie, ale bezskutecznie. Co innego w przypadku ŁKS-u. W 78. minucie idealnie sprzed pola karnego przymierzył Łukasz Piątek, który trafił w samo okienko.
W ostatniej kolejce Fortuna I ligi Chojniczanka zagra z GKS-em Tychy. Spotkanie to zaplanowane zostało na sobotę, 18 maja (początek o godz. 17.30).

Michał Janota: Te punkty były nam bardzo potrzebne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?