Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lis szarpie cuglami

Jarosław Zalesiński
Tomasz Lis sprawdził się jako frontman
Tomasz Lis sprawdził się jako frontman Grzegorz Mehring
Tomasz Lis na żywo wypada równie atrakcyjnie jak w telewizyjnym studiu. Przekonali się o tym ci, którzy w poniedziałek wypełnili prawie do ostatniego miejsca aulę Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Popularny telewizyjny dziennikarz przyjechał do Gdańska, by promować swoją najnowszą książkę "My, naród".

W swoich programach Lis jest partnerem zapraszanych rozmówców. Na spotkaniach jest frontmanem, co okazuje się - bardzo mu służy. Błyskotliwymi ripostami i kontrolowanym luzem kupił sobie studenckich słuchaczy.

Lis w żywej dyskusji z salą rozwijał to, do czego przekonuje w swojej książce. Klasa polityczna zgrała się ("tasujemy od 19 lat te same karty"), polityka spsiała, jedyne, co możemy sensownie zdziałać, to brać sprawy we własne ręce.

- Uzasadniony optymizm to taki optymizm, któremu się pomaga - przekonywał.

Według Lisa, największym dramatem Polski jest tracony czas, zastój.

- W ten sposób nie staniemy się Hiszpanią, tylko zapyziałą Grecją minus słońce - przestrzegał.

Klimat spotkania przypominać mógł czasy, gdy trzech tenorów ogłosiło powstanie Platformy Obywatelskiej. Rzecz nie w poglądach politycznych - Lis przedstawia dziś siebie jako liberała z ludzką twarzą - tylko w powiewie ożywczego, a tak rzadkiego optymizmu.

Tomasz Lis "My, naród" Wydawnictwo Świat Książki, Warszawa 2008, cena 26,90 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki