- Nie mam usprawiedliwienia. Mój występ to była masakra - tak ocenił swoją postawę na torze i dwa zdobyte punkty najmłodszy w drużynie 17-letni Krystian Pieszczek.
- To był mecz do wygrania. Dzisiaj nie wszystko mi się udało, ale widzę postęp w swoich startach w porównaniu z początkiem sezonu - komentował Maksims Bogdanovs.
- Nie jestem zadowolony. Mogło być lepiej - tłumaczył po swoim debiucie w Lotosie Zbigniew Suchecki, chociaż akurat on zrobił na torze, zdobywając 6 punktów, więcej niż powszechnie się spodziewano.
Nawet zdobywca 10 punktów Thomas Jonasson też nie tryskał humorem. - Chciałem przetestować nowe silniki. Myślałem, że będzie lepiej, ale nie jestem z nich zadowolony. Oddam je tunerowi do poprawki - mówił.
Myślę, że taka postawa gdańskich zawodników daje pewną nadzieję na postęp i lepszą jazdę w kolejnych spotkaniach. Trener Chomski bez przerwy powtarza swoim zawodnikom, że na gdańskim torze są w stanie wygrać z każdym. Jak na razie w tym pojęciu mieszczą się tylko dwa zwycięstwa. W premierze sezonu z Marmą Rzeszów i później ze Spartą Betardem Wrocław. Czy ten trzeci raz może się zdarzyć w najbliższą niedzielę, kiedy do Gdańska przyjedzie zdecydowany lider Enea Ekstraligi, na dzisiaj najpoważniejszy kandydat do mistrzowskiego tytułu, zespół Azotów Tauron Tarnów?
- Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to skapitulować przed meczem. Mamy walczyć w każdym wyścigu, o każdy punkt. Wiara, że może się udać sprawić niespodziankę, wiara we własne możliwości to już nieomal połowa powodzenia - twierdzi Chomski.
Nie tak dawno obie drużyny spotkały się w Tarnowie. Lotos został wówczas rozgromiony, przegrywając różnicą aż 36 punktów (27:63). To był mecz, na który nie dojechał, z powodu lotniczych kłopotów komunikacyjnych, Thomas Jonasson. Pewnie z nim w składzie ta porażka nie byłaby tak dotkliwa. W Tarnowie najlepiej punktowali Nicki Pedersen (13 pkt.), Maksims Bogdanovs (7) i Krystian Pieszczek (5). Ten mecz zapamiętał też pewnie Tomasz Chrzanowski, który czterokrotnie wyjeżdżał na tor i przyjeżdżał na ostatnim miejscu.
Lotos Wybrzeże Gdańsk - Stal Gorzów 41:49 [ZDJĘCIA]
Tymczasem tarnowskie "Jaskółki" to jedyna drużyna w elicie, która w tym sezonie jeszcze nie przegrała. Greg Hancock, Janusz Kołodziej, Maciej Janowski, Leon Madsen i sensacyjny zwycięzca Gran Prix Polski Martin Vaculik stanowią ekipę godną zaufania i zdobycia mistrzowskiego tytułu. Na pewno nie uśpi ich wysokie zwycięstwo w Tarnowie, a do Gdańska nie przyjadą na wycieczkę. Vaculik będzie miał okazję powspominać, jak jeszcze dwa lata temu startował w Lotosie Wybrzeżu, pozostawiając nad morzem jak najlepsze wrażenia.
I jeszcze jedno. W sobotę poprzedzającą mecz Lotos Wybrzeże - Azoty odbędą się turnieje półfinałowe stanowiące eliminacje do Grand Prix 2013. Startują w nich Vaculik i Madsen z Tarnowa oraz Jonasson z Lotosu. Jeżeli któryś z tych turniejów zostanie przełożony na niedzielę, to gdański mecz będzie odwołany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?