Leszek Ojrzyński, trener Arki Gdynia: Zbieramy siły na derby

- Jesteśmy połowie drogi, a w takiej chwili nie lubię oceniać sytuacji. Drugą zagramy w Gdyni. Wynik 0-2, a 1-2 to kolosalna różnica i ta bramka zdobyta przez naszą drużynę dała nam dużo optymizmu. Czekamy na 17 kwietnia, kiedy sprawa się rozstrzygnie. Wtedy zobaczymy, jak to będzie wyglądało - powiedział Leszek Ojrzyński.

Szkoleniowiec gdyńskiego klubu odniósł się też do sytuacji, po których to jego podopieczni tracili bramki. Jego zdaniem, drużyna niewiele mogła zrobić zwłaszcza przy pierwszym trafieniu rywali. Dodajmy, że w zespole Korony dwa razy na listę strzelców wpisał się Nika Kaczarawa.

- Wiedzieliśmy, że przy stałych fragmentach gry zawodnicy gospodarzy będą górować nad nami, gdyż warunków fizycznych nie oszukasz, chyba, że jesteś bardzo skoczny. Korona ma bardzo wysokich zawodników, których my nie mamy. Pierwsza bramka padła właśnie po stałym fragmencie. W ostatniej akcji również było groźnie, gdzie niepotrzebnie sprokurowaliśmy rzut wolny. Mogło się to skończyć jeszcze gorzej dla nas - przyznał otwarcie Ojrzyński.

Teraz w szeregach gdyńskiego klubu jest już pełna mobilizacja przed pojedynkiem derbowym z Lechią.

- Mamy przed rewanżem z Koroną jeszcze dwa mecze. Wyjeżdżamy do Gdyni i zbieramy siły na mecz derbowy - dodał opiekun żółto-niebieskich.

Derbowy mecz Lechia Gdańsk - Arka Gdynia zaplanowany został na sobotę (początek spotkania o godz. 18).

#TOPsportowy24. Duda uratował życie koledze, Ronaldinho politykiem