- Gratuluję Wiśle utrzymania w ekstraklasie. My jeszcze mamy trzy spotkania i musimy wywalczyć punkty, by ekstraklasa została w Gdyni. Wisła miała swoje sytuacje po stałych fragmentach i dwóch kontrach. Odkryliśmy się, mogliśmy przegrać wyżej, ale też zremisować. Zobaczymy na powtórkach czy powinien być karny, jak wyglądała ta sytuacja z Rafałem Siemaszko - mówił po meczu Leszek Ojrzyński, trener Arki. - Mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki, ale rywal był bardziej konkretny niż Łęczna. Przy strzale Recy bramkarz był zasłonięty, ale też zabrakło agresywności, by ten strzał zablokować. Rywale na wślizgu blokowali nasze strzały. W piątek gramy kolejny mecz i musimy się zregenerować. W meczu z Wisłą mieliśmy problemy, niektórzy zawodnicy rywali byli od nas szybsi.
Szkoleniowiec Arki tłumaczył swoje decyzje kadrowe oraz zmianę kapitana drużyny.
- Mamy trzech napastników kontuzjowanych, Rafał Siemaszko też gra z urazem i poświęca swoje zdrowie. Zbozień walczył, na pewno to nie jest napastnik, ale próbowaliśmy takiego rozwiązania, by utrudnić życie stoperom. Mieliśmy więcej posiadania piłki, więc Miro i Darek szli do przodu i szukali strzałów. To było zamierzone. Byliśmy zbyt mało konkretni, nie zdobyliśmy nawet jednej bramki, która mogłaby dać punkty. Miro Bożok był kapitanem, ale od poprzedniego meczu tę rolę przejął Krzysiek Sobieraj. To była moja decyzja. Krzysiek jest naszym pewnym punktem w defensywie - zakończył Ojrzyński.
Magazyn Sportowy24 - Paweł "Popek" Mikołajuw: Po prostu strzelę go w pysk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?