Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechiści grają w kadrach

Paweł Stankiewicz
Vytautas Andriuskevicius zaliczył debiut w reprezentacji Litwy
Vytautas Andriuskevicius zaliczył debiut w reprezentacji Litwy T. Bołt
Piłkarze Lechii przygotowują się do najbliższego meczu ligowego z Cracovią. Zresztą bardzo ważnego, bo będą walczyć o swoje pierwsze punkty w tym sezonie. To będzie też pierwszy mecz biało-zielonych na stadionie PGE Arena. Trener Tomasz Kafarski nie ma jednak na treningach czterech kluczowych piłkarzy.

Na mecze swoich reprezentacji narodowych wyjechali bowiem: Abdou Razack Traore (Burkina Faso), Ivans Lukjanovs (Łotwa), Vytautas Andriuskevicius (Litwa) oraz Lewon Hajrapetjan (Armenia).

- Już się mogliśmy do tego przyzwyczaić, że nasi piłkarze wyjeżdżają na zgrupowania narodowych reprezentacji. Problemem to był pierwotny termin meczu z Cracovią. Mieliśmy grać w piątek, ale to w zaistniałej sytuacji było dla nas nie do zaakceptowania. Wystąpiliśmy o zmianę terminu na niedzielę i jeśli zawodnicy wrócą bez kontuzji, to nie będzie żadnego problemu. Z ewentualnymi urazami też musielibyśmy sobie poradzić - mówi szkoleniowiec biało-zielonych.


W najlepszej sytuacji są Andriuskevicius, Hajrapetjan i Lukjanovs, bo z Litwy i Łotwy nie mają daleko do Gdańska. Dwaj lewi obrońcy biało-zielonych mieli okazję zagrać przeciwko sobie, bowiem Litwa grała z Armenią i zwyciężyła 3:0. Andriuskevicius wszedł na boisko w 65 minucie, zmieniając Andriusa Skerlę i tym samym zadebiutował w pierwszej reprezentacji Litwy. Z kolei Hajrapetjan rozegrał całe spotkanie. W nie najlepszym humorze do Gdańska wróci "Wania". Łotwa przegrała u siebie towarzyski mecz z Finlandią 0:2, a Lukjanovs zagrał w podstawowym składzie reprezentacji swojego kraju.


Najdalej wyjechał Traore, bowiem Burkina Faso grała w Johannesburgu z Republiką Południowej Afryki. Piłkarz może wrócić zmęczony po długich i dalekich podróżach. Będzie miał jednak trochę czasu w Gdańsku, aby odpocząć, ale też jak najlepiej przygotować się do bardzo ważnego meczu w niedzielę.

- Razack ma najdalej i dlatego dołączy do nas najpóźniej. Andriuskevicius, Hajrapetjan i Lukjanovs będą w Gdańsku już w czwartek, a Traore ma wrócić dzień później - powiedział Kafarski.


Traore w tej sytuacji może wziąć udział już w piątkowym treningu biało-zielonych.


- Jest taka możliwość - mówi trener gdańskiego zespołu. - Ma przylecieć w piątek do południa, a my zajęcia mamy później. Zatem na tym treningu może być z nami. Zdaję sobie sprawę, że wszystko może się zdarzyć, choćby spóźnienie samolotu i Traore może wrócić później. Musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Jeśli Razackowi nic nie będzie dolegało, to wystąpi w niedzielnym meczu i wierzę, że pomoże nam wygrać to spotkanie.

Lechia ostatnio przegrywała, więc zaczęły pojawiać się plotki. Choćby taka, iż pozycja trenera Kafarskiego jest zagrożona i jeśli biało-zieloni przegrają z Cracovią, to szkoleniowiec może pożegnać się z posadą trenera gdańszczan. Pojawiły się nawet informacje, że działacze Lechii już są po wstępnych rozmowach z Michałem Probierzem, który dwa lata z rzędu doprowadził Jagiellonię Białystok do gry w europejskich pucharach.

- Czy dostałem jakieś sygnały bądź ultimatum od szefów? Nic takiego nie miało miejsca. Dalszych spekulacji nie zamierzam komentować - powiedział nam trener Kafarski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki