Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechii Gdańsk rzut karny się nie należał? "Zdania zawsze są podzielone"

ŁŻ
Tomasz Bolt/Polska Press
Lechia w ostatnich sekundach niedzielnego meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza w ostatnich sekundach wywalczyła trzy punkty. Bramkę biało-zieloni zdobyli z rzutu karnego.
Milos Krasić z Lechii Gdańsk: Kiedyś chodziłem na mecze siatkarzy

Po jedenastce odgwizdanej w 89. minucie spotkania gola zdobył Grzegorz Kuświk. Wcześniej faulowany w polu karny był Sławomir Peszko. Gospodarze protestowali, próbując przekonać arbitra Tomasza Kwiatkowskiego, że faulu nie było, ale ten był nieubłagany.

Również po meczu pojawiały się głosy, że faul nie był na tyle ewidentny, by wskazywać na "wapno". Do sprawy odniósł się sam poszkodowany, Sławomir Peszko.

- Z mojej perspektywy to wyglądało tak, że postawiłem nogę przed zawodnikiem i zostałem w nią kopnięty. To był faul, więc należała się jedenastka - nie ma wątpliwości pomocnik gdańskiego klubu.

Peszko wywalczył dla Lechii rzut karny, więc w pewnym stopniu można go okrzyknąć mianem bohatera tego spotkania.

- Nie czuję się bohaterem. Zrobiliśmy po prostu jako zespół kolejny krok do celu, jakim jest pierwsza trójka - mówi.

Następny krok w tym kierunku łatwo uczynić na pewno nie będzie. Lechia zmierzy się bowiem z Legią Warszawa na PGE Arenie (początek meczu o godz. 18).

źródło: Lechia Gdańsk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki