Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia sprawi niespodziankę?

Paweł Stankiewicz
Miroslav Radović z Legii i Paweł Buzała z Lechii
Miroslav Radović z Legii i Paweł Buzała z Lechii Grzegorz Jakubowski
Piłkarze Lechii po raz ostatni zaprezentują się w tym roku przed własną publicznością. Biało-zieloni zmierzą się bowiem na stadionie przy ul. Traugutta z Legią Warszawa. To spotkanie rozpocznie się w piątek o godzinie 20, a bezpośrednią transmisję przeprowadzi Canal+ Sport. Na zakończenie tegorocznych zmagań w ekstraklasie gdańszczanie zagrają jeszcze w Łodzi z ŁKS.

Na razie jednak przed Lechią spotkanie z zespołem Legii. Już drugie w rozgrywkach. Pierwszy mecz tych drużyn zakończył się pewnym zwycięstwem drużyny ze stolicy 3:0. Prześledźmy, jak prezentują się poszczególne formacje Lechii i Legii przed piątkowym meczem.

Bramkarze

W obu zespołach na tej pozycji występują bardzo dobrzy zawodnicy. W bramce Lechii stoi Mateusz Bąk, który już nie raz ratował biało-zielonych. W każdym meczu pokazuje interwencjami swoje możliwości. Maciej Szczęsny, były bramkarz reprezentacji Polski, ocenił nawet, że "Bączek" może być wielkim bramkarzem. Z drugiej strony będzie Jan Mucha, bramkarz kadry Słowacji, doświadczony i ograny. Rutyna przeciwko talentowi. Obu zawodnikom przyznajemy po jednym punkcie.

Obrońcy

Defensywa Legii kierowana przez Inakiego Astiza prezentuje się zdecydowanie bardziej solidnie. Wprawdzie pod znakiem zapytania stoi występ kontuzjowanego Dicksona Choto, ale nawet w przypadku jego absencji zagrałby Pance Kumbew lub Wojciech Szala. Nie kłamią też statystyki. Legia w pierwszej rundzie straciła tylko osiem goli, najmniej w ekstraklasie. Defensywa Lechii za to nie unika błędów indywidualnych, po których drużyna traci bramki. Biało-zieloni - obok Górnika Zabrze - stracili za to najwięcej goli spośród wszystkich zespołów ekstraklasy. Punkt przyznajemy Legii.

Pomocnicy

Druga linia Legii jest z pewnością mocna. Tacy zawodnicy jak Miroslav Radović, Roger Guerreiro, Maciej Iwański czy Aleksandar Vuković potrafią zadecydować o wyniku spotkania. Ale i w Lechii właśnie ta formacja jest najsilniejszą stroną. Przede wszystkim silnym punktem jest Łukasz Trałka, który właśnie został powołany do reprezentacji Polski. Do tego dochodzi waleczny Karol Piątek, a na skrzydłach dynamiczny Marcin Kaczmarek i najskuteczniejszy zawodnik biało-zielonych w tym sezonie Maciej Rogalski. Mecz będzie w Gdańsku, gdzie zawodnicy Lechii grają znacznie lepiej, więc przyznajemy punkt biało-zielonym.

Napastnicy

Tutaj także przewagę ma zespół z Warszawy. Legia strzeliła w tym sezonie ligowym 25 goli, a Lechia tylko 12. Dziewięć bramek zdobył wicelider klasyfikacji najlepszych strzelców Takesure Chinyama. Ten piłkarz miał drobny uraz, ale w Gdańsku raczej zagra. Zabraknie za to Bartłomieja Grzelaka, który jednak w tym sezonie tylko dwa razy trafił do bramki rywali. Do kadry Lechii wraca po pauzie za kartki Paweł Buzała. To najskuteczniejszy z gdańskich napastników, ale zdobył zaledwie dwie bramki. Punkt dla Legii.

Trenerzy

Jan Urban i Jacek Zieliński są trenerami młodego pokolenia. Urban zdobył z Legią wicemistrzostwo Polski, a Zieliński z tym samym klubem zajął trzecie miejsce w ekstraklasie. Naszym zdaniem remis.

Dodatkowo przyznajemy po jednym punkcie - Lechii za atut własnego boiska i Legii za wyższe miejsce w tabeli. W naszej zabawie na papierze wyszło nam 5:4 dla Legii i to właśnie zespół z Warszawy jest faworytem meczu. Biało-zielonych przy pełnej mobilizacji stać na pewno na sprawienie niespodzianki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki