Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia nie trenuje na PGE Arenie

Paweł Stankiewicz
Piotr Wiśniewski czeka na swoją szansę
Piotr Wiśniewski czeka na swoją szansę Tomasz Bołt
To w sobotę szykuje się walkower dla Piasta? Bo chyba nie będziemy mieli gdzie grać - czarnym humorem przywitał dziennikarzy Bogusław "Bobo" Kaczmarek, trener piłkarzy Lechii Gdańsk.

O co chodziło szkoleniowcowi biało-zielonych? W piątek na PGE Arenie odbył się turniej bankowców, a boisko zostało zniszczone.

- Ja rozumiem, że stadion musi zarabiać, ale to wszystko musi się odbywać z głową - przekonuje Kaczmarek. - Porobiliśmy zdjęcia, jak wygląda płyta na PGE Arenie, i przesłaliśmy je do prezesa Bogdana Magnowskiego. Na środę i czwartek mieliśmy zaplanowane tam zajęcia, ale musieliśmy je odwołać, aby nie dobijać murawy i żeby chociaż trochę udało się ją załatać.

- Treningi Lechia odwołała już wcześniej, bo trawa jest delikatna. Została nam po Euro, a nie była u nas hodowana - mówi Borys Hymczak, prezes Areny Gdańsk Operator, administratora obiektu. - Odbył się event, ale już w nocy, zaraz po jego zakończeniu, zaczęliśmy murawę przygotowywać do meczu. I zrobimy wszystko, aby była w jak najlepszym stanie. Stadion przecież musi być użytkowany. Zresztą po każdym treningu Lechii jest taki sam problem z murawą. Musimy ją wymienić w przyszłym roku.

Piłkarze przygotowują się do meczu z Piastem. Być może zagrają już Andreu i Piotr Brożek.

- Obaj wrócili do treningów. W weekend gra pierwsza drużyna, rezerwy i Młoda Ekstraklasa. Na pewno wystąpią w którymś z tych meczów - mówi szkoleniowiec biało-zielonych.

Na powrót do gry liczy także Piotr Wiśniewski. Ten piłkarz strzelił gola w meczu Pucharu Polski z Bogdanką, potem trafił do siatki w spotkaniu ligowym z Polonią Warszawa i... stracił miejsce w meczowej "18". Ostatnio grywał w drużynie rezerw biało-zielonych.

- Trenuję i czekam na swoją szansę - mówi "Wiśnia". - Liczę, że ją dostanę, bo bardzo chcę grać. Naciągnąłem mięsień i miałem zalecenia, aby odpocząć 2-3 dni, a potem do meczowej kadry nie wróciłem. Zagrałem dwa mecze w rezerwach i czekam na powrót do ekstraklasy.

- Wybór należał do niego. Jest sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Bardzo ładnie trenuje, zebrał dobre recenzje w meczu rezerw w Stargardzie Szczecińskim i na początek ma szansę znaleźć się w "18" - zdradza "Bobo" Kaczmarek.

O miejsce w składzie Lechii walczą także Marko Bajić i Luiz Carlos Santos Deleu.

- Ja mam pracować na treningach. To trener decyduje o tym, kto gra, a kto nie - mówi Deleu. - Gram też w rezerwach, gdzie miałem trzy asysty i strzeliłem jednego gola. Czekam na szansę, bo mowy o rozwiązaniu kontraktu nie było.

Trener Lechii przekonuje, że nie skreślił ani Deleu, ani Bajicia.

- Muszą trenować i czekać - mówi Kaczmarek. - Przykład Vitasa Andriuskeviciusa w Kielcach pokazuje, że trzeba być gotowym na wszystko i w każdej chwili zagrać w meczu ekstraklasy. Obserwujemy wszystkich piłkarzy. Futbol to nie rugby. Na mecz mogę zabrać maksymalnie 18 piłkarzy. A kadra drużyny jest szeroka i wyrównana. Przed nami dużo grania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki