MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk zagra na PGE Arenie z Górnikiem o punkty, ale pod dużą presją

Rafał Rusiecki
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Jerzy Brzęczek w swojej bogatej karierze piłkarskiej rozegrał 88 spotkań ligowych w barwach Górnika Zabrze. Strzelił w nich 11 bramek. W sobotę przeciwko byłej drużynie, już jako trener, poprowadzi Lechię Gdańsk.

- Jasne, że są sentymenty, bo grałem kiedyś w tym klubie - mówi szkoleniowiec biało-zielonych. - Górnik to historia polskiej piłki nożnej. To wspaniali piłkarze, którzy rozsławiali nasz kraj. Sentymenty znikną jednak wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego.

Gdańszczanie w minionej kolejce wskoczyli do tzw. grupy mistrzowskiej. Nie ukrywają, że chcą w niej już zostać i oszczędzić kibicom niepotrzebnych nerwów. Lechia wiosną punktuje najlepiej (razem z Zawiszą 11 "oczek" w 5 spotkaniach). Kiedy już wygrywa, to różnicą zaledwie jednej bramki.

- Wiadomo, że każdy chce strzelać tych bramek jak najwięcej - mówi Grzegorz Wojtkowiak, prawy obrońca Lechii, który w ostatnim meczu z Pogonią zanotował asystę przy trafieniu Sebastiana Mili. - Nas cieszy wygrywanie. Inkasowanie kolejnych punktów jest priorytetem. Cała drużyna pracuje, żeby to wyglądało dobrze w defensywie i ofensywie.

Górnik na wiosnę jeszcze nie przegrał. Cztery razy remisował, a wygrał raz - w Łęcznej z Górnikiem (1:0). Strzela najlepiej - 10 goli, ale stracił równie dużo - 9.

- Dla nas to najtrudniejsze z dotychczasowych spotkań - zapewnia trener Brzęczek. - Decydujące będzie wypełnienie na boisku zadań i założeń.

Od wtorku wiadomo, że gdański klub zdecydował się zwrócić kibicom pieniądze za bilety (lub zagwarantować wejściówki na szlagier z Legią Warszawa), jeśli biało-zieloni ulegną zabrzanom. Piłkarze i trener stanowczo zaprzeczają jednak, jakoby zwiększało to presję przed sobotnią konfrontacją.

- Ta akcja klubu jest obok nas - wyjaśnia Wojtkowiak.

- Dla mnie ciśnienie zaczęło się już w listopadzie, kiedy pojawiłem się w Gdańsku - dodaje Jerzy Brzęczek. - Najbardziej niebezpieczne dla nas byłoby to, gdybyśmy pomyśleli, że ciśnienie spada. Z jednej strony zrobiliśmy już trochę punktów, ale z drugiej w tabeli wszystko się zacieśnia. Zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważny jest każdy kolejny mecz. Naszym celem jest gra w górnej połówce. Wiemy, że na razie nieźle to wygląda, ale zachowujemy pokorę.

W sobotę lechiści muszą zwrócić uwagę m.in. na Rafała Kosznika. Na wiosnę pochodzący z Kościerzyny lewy obrońca Górnika zdobył już trzy gole.

Mecz na PGE Arenie rozpocznie się o godz. 20.30. Transmitować go będzie Canal+ Sport.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki