Powodem takiego obrotu wydarzeń są źle rozwiązywane w przeszłości przez włodarzy Lechii kontrakty - informuje "Fakt". Takie właśnie orzeczenie wydali działacze Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz FIFA.
Najbardziej gdański klub zaboli wypłata odszkodowania dla Bediego Buvala. Francuz, który występował w Lechii w sezonie 2010/11, miał podpisany z klubem 2-letni kontrakt. Włodarze naszego teamu zdecydowali jednak, że mają podstawy prawne przedwcześnie rozwiązać umowę. Zgoła odmiennego zdania był natomiast francuski napastnik. Ostatecznie FIFA uznała, że winna była Lechia, która musi zapłacić zawodnikowi 180 tys. euro i 120 tys. złotych kosztów sądowych.
Podobne rozstrzygnięcia miały też sprawy sądowe prowadzone z udziałem Borisa Radovanovicia (kara za źle rozwiązany kontrakt - 80. tys. euro) i Franego Cacicia (kara 180 tys. złotych).
Wśród poszkodowanych znalazł się też trener Rafał Ulatowski. Szkoleniowiec ten prowadził Lechię w czterech spotkaniach. Po nich klub zerwał z nim kontrakt (odszkodowanie - 170 tys. złotych).
Prezes gdańskiej Lechii nie załamuje jednak rąk. Wierzy w to, że odszkodowania nie uderzą w płynność finansową drużyny.
- Klub utworzył z tego tytułu rezerwy w budżecie. Płynności więc nie stracimy i utrzyma się na stabilnym poziomie . Nie ma jednak co kryć, że te duże wydatki mogą ograniczyć nasze działania w zimowym okienku transferowym. I zamiast na przykład czterech piłkarzy, pozyskamy tylko dwóch - powiedział dla "Faktu" Sarnowski.
Źródło:Fakt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?