Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk potrzebuje punktów jak powietrza. Czas zacząć je zdobywać!

Paweł Stankiewicz, Warszawa
Fot. Karolina Misztal/Polska Press/Dziennik Bałtycki
Fatalne błędy przy stałych fragmentach gry zadecydowały o pucharowej klęsce w stolicy 1:4. Niedzielny mecz z Zagłębiem będzie szansą dla biało-zielonych na zdobycie ważnych punktów.

Piłkarze Lechii potrafili utrzymywać się przy piłce, stwarzać sobie dobre okazje bramkowe w meczu 1/8 finału Pucharu Polski z Legią w Warszawie, ale brak słów na to, co wyprawiali w jednym i drugim polu karnym. Wyjątkowe fatalne zawody rozegrał Marko Marić, który zawinił przy dwóch bramkach. Nie pomogli mu także koledzy z drużyny, a przy pierwszym golu - kuriozalnym - pasywnie zachowali się także Bruno Nazario i Neven Marković.

- Nie chcę oceniać teraz Maricia. To młody chłopak. Najpierw porozmawiam z nim w szatni, co było przyczyną jego słabszej gry - powiedział Thomas von Heesen, trener Lechii.

Kolejnym antybohaterem był Nazario. Brazylijczyk miał dwie wyborne okazje, ale najpierw nie trafił do pustej bramki, a potem w sytuacji sam na sam z Dusanem Kuciakiem podał futbolówkę bramkarzowi Legii.

- Miał dwie dwustuprocentowe sytuacje i powinien je wykorzystać. To młody zawodnik, ale ja oczekuję, że będzie trafiał do siatki - zdradził szkoleniowiec biało-zielonych.

Zawodnicy Lechii nie mieli wesołych min, a po meczu szybko udali się do autokaru, aby zdążyć na samolot do Gdańska.

- Na tym poziomie stracić trzy gole w taki sposób to jest duża sztuka. Wydawało się, że jest dobrze, że mamy sytuację pod kontrolą, dłużej byliśmy w posiadaniu piłki. Na Legii trzeba wykorzystywać okazje - nie ma złudzeń Ariel Borysiuk, pomocnik biało-zielonych.

- Legia miała święta Bożego Narodzenia, tyle prezentów od nas dostała - dodał trener gdańszczan.

Lechia musi teraz skupić się na spotkaniu ligowym z Zagłębiem Lubin. Początek na PGE Arenie w niedzielę o godzinie 15.30. Punkty potrzebne są jak powietrze.

- Mecz pucharowy kosztował nas sporo sił. Może zdecyduję się na dwie, trzy zmiany. Gotowy do gry będzie już Kuba Wawrzyniak. Normalnie trenuje też Piotrek Wiśniewski. Największe wątpliwości są z Grześkiem Kuświkiem - zakończył von Heesen.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki