Lechią kupiło konsorcujm niemiecko-szwajcarsko-portugalskie, które składa się z kilku podmiotów. Nowi właściciele zaczynają wreszcie pojawiać się w Gdańsku. Na meczu z Pogonią był Adam Mandziara, bliski współpracownik Franza Josefa Wernze. Byli też przedstawiciele nowego inwestora z Portugalii i zapowiedzieli, że w marcu ponownie pojawią się na PGE Arenie. Wreszcie spotkanie z Wisłą oglądał Thomas von Heesen, w przeszłości piłkarz HSV Hamburg, a obecnie właściciel jednego z funduszy inwestycyjnych, który kupił udziały od Andrzeja Kuchara.
Wreszcie pojawiają się ludzie, którzy przejęli Lechię, ale o konferencji prasowej nadal nic nie słychać.
- Namawiam właścicieli, żeby się ujawnili, przyjechali do Gdańska i powiedzieli o swoich planach, żeby zakończyć te domysły - mówił Andrzej Juskowiak, kiedy tylko został członkiem zarządu w klubie z Gdańska.
Wciąż jednak o konferencji prasowej nic nie słychać, a nowi właściciele Lechii zarządzają klubem, ale jednocześnie nie mówią głośno o swoich celach i planach w związku z biało-zielonymi.
Oglądając piątkowy mecz Thomas von Heesen nie mógł być zachwycony. W pierwszej połowie spotkanie było dramatycznie słabe, a w drugiej tylko nieco lepsze. Przed tym zespołem jeszcze dużo pracy, żeby dołączyć do krajowej czołówki. A to może oznaczać, że latem dojdzie do kolejnych roszad kadrowych.
W meczu z Wisłą od początku spotkania na boisku pojawił się Stojan Vranjes, nowy nabytek Lechii. Bośniak nie rzucił na kolana, ale pokazał kilka ciekawych zagrań. Trzeba pamiętać, że w środę podpisał kontrakt, a w czwartek dopiero po raz pierwszy trenował z zespołem.
- To był mój pierwszy mecz w Lechii. Brakuje mi jeszcze zrozumienia z kolegami z drużyny. Byłem zmęczony po podróży i mogłem zagrać lepiej, ale to pokażę w kolejnych meczach. Inna sprawa, że chyba jeszcze nigdy nie grałem na tak złym boisku - mówił po meczu Vranjes.
- Trenował z nami tylko raz, ale widać, że będzie wzmocnieniem - przyznał Rafał Janicki, obrońca biało-zielonych.
A jeśli chodzi o Janickiego, to wciąż nie znika z punktu widzenia zagranicznych klubów.
Jesienią był oglądany przez belgijski Gent, a w piątek oglądał go przedstawiciel włoskiej Catanii. Czy mógł być zadowolony z gry obrońcy Lechii?
- Nie wiem. To już nie jest pytanie do mnie - powiedział z uśmiechem Rafał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?