Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Lech Poznań. Czas, by zatrzymać Kolejorza

Paweł Stankiewicz
Grzegorz Dembinski
Mecz pomiędzy Lechią i Lechem będzie okazją do spotkania starych znajomych. W zespole z Poznania występuje czterech piłkarzy, którzy biegali po pomorskich boiskach. Łukasz Trałka i Hubert Wołąkiewicz grali w Lechii i awansowali z biało-zielonymi do ekstraklasy.

Z tej dwójki na PGE Arenie pojawi się tylko ten drugi. Wołąkiewicz w poprzedniej kolejce pauzował za czerwoną kartkę, ale teraz wróci do składu. Zabraknie za to Trałki, który w spotkaniu z Górnikiem obejrzał 12 żółtą kartkę w tym sezonie i czeka go przymusowa pauza. W środku pola za Trałkę może zagrać właśnie... Wołąkiewicz.

Nie da się ukryć, że obaj ci piłkarze odgrywali ważną rolę, kiedy grali w zespole z Gdańska. Trałka był silnym punktem pomocy, a Wołąkiewicz defensywy. Zdecydowali się na grę w innych klubach, bo w Lechii nie otrzymali satysfakcjonujących propozycji. W poznańskim Lechu należą do czołowych postaci w zespole.

Maciej Gostomski, urodzony w Kartuzach, to były bramkarz Druteksu-Bytovii Bytów. Miał grać w Lechii, ale kiedy dowiedział się, że najpierw musi przejść testy, wyjechał do Poznania i tam wskoczył do składu "Kolejorza". Stracił miejsce przez kontuzję, ale w ostatnim meczu zagrał, bo za nadmiar żółtych kartek pauzował Krzysztof Kotorowski. Do Mariusza Rumaka, trenera Lecha, należy teraz decyzja, czy na mecz z Lechią wróci Kotorowski, czy między słupkami zostanie już Gostomski.

Najmniej doświadczony z tego grona jest urodzony w Gdyni 18-letni Dariusz Formella. To wychowanek Jedynki Reda i były piłkarz Arki Gdynia. Teraz jest zawodnikiem Lecha, a w ostatnim spotkaniu z Górnikiem pojawił się na boisku na końcowe pięć minut.

Dzisiejszy mecz będzie bardzo ważny dla obu zespołów. Lechia wciąż walczy o prawo startu w kwalifikacjach Ligi Europy, bo pojawiła się nadzieja w związku z brakiem licencji UEFA dla Ruchu Chorzów, Wisły Kraków i Górnika Zabrze. Oczywiście kluby te mają jeszcze prawo odwołania. Lech z kolei musi w Gdańsku zdobyć trzy punkty, żeby nadal gonić Legię Warszawa w walce o mistrzostwo Polski. "Kolejorz" jest w dobrej dyspozycji, bo w poprzedniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy odniósł piąte zwycięstwo z rzędu. W Gdańsku zagra bez Łukasza Trałki i Tomasza Kędziory, ale gotowi mają być Łukasz Teodorczyk i Barry Douglas. W zespole Lechii zabraknie pauzującego za żółte kartki Jarosława Bieniuka i przesuniętego do rezerw Sebastiana Madery, ale wraca Rafał Janicki. Lechia chce się zrewanżować Lechowi, z którym dwa razy przegrała w tym sezonie.

Mecz Lechii z Lechem rozegrany zostanie dziś na gdańskiej PGE Arenie. Początek o godzinie 20.30. Transmisja w Canal+Sport. Spotkanie sędziować będzie Marcin Borski z Warszawy. Arbiter ten w tym sezonie sędziował trzy mecze Lechii, z których biało-zieloni dwa wygrali i jedno przegrali. Borski prowadził też cztery spotkania Lecha, w których "Kolejorz" odniósł tylko jedno zwycięstwo.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki