Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk już w Warszawie. W sobotę mecz z Legią

Paweł Stankiewicz
Zdrowy Paweł Buzała (w biało-zielonym stroju) powinien być zagrożeniem dla Legii
Zdrowy Paweł Buzała (w biało-zielonym stroju) powinien być zagrożeniem dla Legii Przemek Świderski/Polskapresse
Piłkarze niepokonanej w tym sezonie Lechii Gdańsk w piątek w południe ruszyli w podróż do Warszawy, gdzie w sobotę o godzinie 20.30 zagrają z Legią o punkty w T-Mobile Ekstraklasie. Mecz wicelidera ze stolicy i trzeciego zespołu w ligowej tabeli będzie można obejrzeć w Canal+ Family.

Biało-zieloni do stolicy przybyli około godziny 18. Nie udali się jednak bezpośrednio do hotelu, ale na boisko stołecznej Agrykoli, na którym trener Michał Probierz zarządził trening. Piłkarze mogli podczas zajęć rozprostować nogi po kilku godzinach podróży. Dopiero po zajęciach ekipa Lechii udała się do hotelu Polonia, położonego w samym centrum Warszawy. Po godzinie 21 piłkarze zjedli kolację, a potem mieli czas wolny. Nie za długo, bo musieli iść spać, aby wypocząć po podróży i być w gotowości do walki przeciwko drużynie mistrzów Polski. W sobotę rano zawodnicy zjedli śniadanie. Wstępnie na godzinę 12 był zaplanowany rozruch, ale trener Probierz dopiero w ostatniej chwili miał zadecydować czy do niego dojdzie.

Sztab szkoleniowy Lechii zadecydował, że na mecz do Warszawy pojedzie 19 piłkarzy. A to dlatego, że urazu podczas treningu nabawił się Paweł Dawidowicz i trudno powiedzieć czy będzie gotowy do gry w sobotnim spotkaniu. Zastąpić go może Wojciech Zyska, a wówczas miejsce na ławce rezerwowych zająłby Maciej Kostrzewa. Do zdrowia, na szczęście, wrócił Paweł Buzała. Napastnik biało-zielonych jest w dobrej formie, strzelał gole w dwóch ostatnich meczach i może to samo uczynić w Warszawie.
Szkoleniowca biało-zielonych cieszy powrót do zdrowia Mateusza Bąka, który doznał kontuzji w meczu z Cracovią. W przerwie zastąpił go Sebastian Małkowski, który bronił także w Tarnobrzegu z Siarką, w meczu Pucharu Polski. Teraz trener gdańszczan będzie musiał zadecydować, który z nich stanie między słupkami na warszawskiej Pepsi Arenie.

Do Warszawy nie pojechali Adam Duda, Mateusz Machaj i Łukasz Kacprzycki, ale tylko tego ostatniego z gry wykluczyła kontuzja. Duda, zupełnie nieoczekiwanie, przegrywa rywalizację z Tuszyńskim o miejsce w kadrze meczowej. Wydaje się jednak, że to wychowanek Lechii ma większą łatwość w dochodzeniu do sytuacji strzeleckich i może strzelić w sezonie więcej goli od Tuszyńskiego, jeśli tylko zacznie dostawać szanse. Nie dziwi za to brak w kadrze Machaja. Po wyleczeniu urazu zagrał w pucharowym spotkaniu z Siarką w Tarnobrzegu i był najsłabszym zawodnikiem w zespole biało-zielonych.

Sobotni mecz w Warszawie sędziować będzie Daniel Stefański z Bydgoszczy. Ten arbiter prowadził już w tym sezonie jedno spotkanie Lechii, w którym podopieczni trenera Probierza zremisowali z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:2 na PGE Arenie. Wówczas biało-zieloni stracili zwycięstwo w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki