Lechia Gdańsk gotowa na najlepszą wersję Cracovii, ale chce wygrać. Maciej Kalkowski: Pokaż mi swoją ławkę, a powiem jaki masz zespół

Trener Tomasz Kaczmarek i jego podopieczni są ambitni i zamierzają twardo walczyć o medal mistrzostw Polski. Początek udany, bo na inaugurację rudny biało-zieloni wygrali ze Śląskiem Wrocław 2:0. To jednak tylko jeden mecz, a gdańska drużyna potrzebuje regularnych zwycięstw. Zwłaszcza, że rywale mające podobne aspiracje ani myślą odpuszczać. Nie tylko Lechia odniosła pewne zwycięstwo, bo w podobnym stylu po komplet punktów sięgnęły zespoły Pogoni Szczecin i Rakowa Częstochowa.

CZYTAJ TAKŻE: Cracovia - Lechia Gdańsk NA ŻYWO

- Pierwszy mecz na otwarcie rundy zawsze jest ciężki. To duża niewiadoma – mówi Maciej Kalkowski, asystent trenera Kaczmarka. - Cieszmy się ze zwycięstwa nad Śląskiem, ale ten mecz dobrze przeanalizowaliśmy. Wiemy jakie błędy popełniliśmy i chcemy je poprawić, choć czasu zbyt dużo nie mamy. Najważniejsze, że zagraliśmy na zero z tyłu. Dużo pracowaliśmy na zgrupowaniu właśnie nad tym, żeby nie tracić bramek. Udało nam się to zrealizować w meczu ze Śląskiem i chcemy to kontynuować.

Cracovia to z pewnością będzie wymagający przeciwnik. „Pasy” grają jednak bardzo zmiennie, ale biało-zieloni nie mogą nastawiać się na słabszy dzień rywala. Cracovia na inaugurację wiosny przegrywała u siebie z liderem Ekstraklasy, Lechem Poznań, 1:3 i potrafiła doprowadzić do stanu 3:3. Zresztą Cracovia wygrała u siebie także z Rakowem i Legią, a z Pogonią w Szczecinie potrafiła zremisować. Z drugiej strony przegrała u siebie z Radomiakiem, Śląskiem czy Górnikiem Łęczna.

CZYTAJ TAKŻE: W jakim składzie zagra Lechia z Cracovią?

- Cracovia jest dobrze przygotowana fizycznie, a to zawsze jest groźny przeciwnik. Wyciągnięcie wyniku 3:3 z 1:3 zawsze działa na korzyść zespołu. Jak pracowałem w tym klubie, to śmialiśmy się, że to najwyższy zespół w Europie. Ma niebezpieczne stałe fragmenty, a mecz z Lechem pokazał, że także wartościowych zmienników. Z kartki nie zagra z nami Sergiu Hanca i na tej pozycji na pewno będzie zastępstwo – mówi Kalkowski. - Podczas analizy patrzymy zawsze na te najlepsze mecze rywala i w taki sposób się przygotowujemy. Liczymy się z tym, że przeciwko nam zagra Cracovia w najlepszym wydaniu. Moja przygoda z tym klubem nie była długa, ale poznałem w tym czasie fajnych ludzi. Mam dużą wiedzę o zawodnikach, bo kadra mocno się nie zmieniła i przygotuję indywidualne profile piłkarzy naszego najbliższego rywala. My chcemy grać ładne i wygrywać, ale nie zawsze tak się da. Meczów jest coraz mniej, ale myślimy tylko o tym najbliższym i nie wybiegamy dalej w przyszłość. Tabela zaczyna się dzielić i teraz każda kolejka będzie bardzo ważna.

CZYTAJ TAKŻE: Poznajcie zachwycające partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk! GALERIA

Sytuacja kadrowa Lechii przed meczem w Krakowie jest bardzo dobra, bo wszyscy piłkarze są do dyspozycji sztabu szkoleniowego.

- Trenujemy całą kadrą, wszyscy są zdrowi. Większy problem ma sztab, bo musimy wybrać „20”. To jednak jest miły problem – zdradza asystent trenera Kaczmarka. - Nic tak nie napędza zespołu jak rywalizacja. Decydują względy taktyczne, że ktoś znajdzie się w składzie, a inny zawodnik nie. Taka jest zawodowa piłka nożna. Jest takie powiedzenie – pokaż mi swoją ławkę, a powiem jaki masz zespół. Mamy 24 piłkarzy i każdy jest gotowy i może coś wnieść do gry drużyny.

Być może w Krakowie szansę debiutu otrzyma już Christian Clemens. Niemiec w spotkaniu ze Śląskiem znalazł się na ławce rezerwowych, ale na boisku jeszcze się nie pojawił.

- Christian trenuje na 100 procent. Przyjechał po obozie, jest gotowy do gry i zbliża się ten dzień, w którym będzie mógł nam pomóc na boisku. Jeszcze poznaje naszą taktykę i wymagania. Ze Śląskiem nie zagrał, bo był z nami dopiero od dwóch dni. Będziemy się mocno zastanawiać, czy zagra od początku, czy może nam pomóc wchodząc z ławki – powiedział trener Kalkowski.

Wyjazdowy mecz Lechii z Cracovią rozpocznie się dziś o godz. 20:30. Transmisja w Canal+ Sport.