Policjant z lęborskiej drogówki, jadąc po służbie motocyklem, zauważył autobus wjeżdżający na przejazd kolejowy. Kierowca nie mógł już opuścić torów, ponieważ przed nim utworzył się korek. Policjanta zaniepokoiła ta sytuacja, więc zaparkował motocykl i podszedł do kierowcy autobusu. W tym momencie rozległ się dźwięk alarmu sygnalizującego nadjeżdżający pociąg i zaczęły się zamykać zapory. Jedna z nich zablokowała się na autobusie.
Pasażerowie, w większości dzieci, zaczęli natychmiast w panice uciekać z tylnych siedzeń na przód pojazdu. Policjant zachował zimną krew, odłamał pękniętą zaporę blokującą autobus, jednocześnie krzycząc do kierowców innych pojazdów, aby zjechali na pobocza i zrobili miejsce autobusowi. Chwilę po tym, jak autobus opuścił tory, obok przejechał pociąg.
Po zdarzeniu kierowca autobusu otrzymał mandat za zniszczenie zapór i wjazd na przejazd mimo braku możliwości zjazdu z niego. Zdarzenie znajdzie swój finał w sądzie, do którego trafi sprawa o usiłowanie nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Kierowcy grozi za to nawet do 3 lat pozbawiania wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?