Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lasy znikają, a na bobry nie ma mocnych

Edyta Okoniewska
Bobry wyrządzają szkody i są bezkarne, a właściciele lasów i łąk z pow. kościerskiego liczą straty. Po pierwszej wojnie światowej bobry zachowały się jedynie w dorzeczach Niemna i Prypeci. W1974 roku przyjęto program aktywnej ochrony bobra europejskiego w Polsce. Jego skutki przeszły wszelkie oczekiwania.

Jak dotąd życie z bobrami było znośne, choć i tak szkód nie brakowało. Teraz jednak zwierzęta te na dobre rozpanoszyły się w lasach, w miejscowości Tuszkowy, gm. Lipusz.

Pan Jan ma w Tuszkowach nieco ponad 9 hektarów lasu. Ile pozostanie z niego za jakiś czas, trudno powiedzieć. Jedno jest pewne - bobry już w tej chwili uszkodziły przynajmniej kilkadziesiąt drzew. Niektórych pozbawiły kory, inne powaliły. Zwierzęta te są zupełnie bezkarne, a właściciele lasów bezradni.
- Rosły tutaj spore[b] osiki, brzozy, które bobry wyrąbały już niemal w pień
- przyznaje. - Dotychczas wyrządzały szkody głównie przy linii brzegowej jeziora, teraz przemieszczają się już w głąb jeziora. Zabierają się za coraz to większe drzewa, takie, które w obwodzie mają przynajmniej kilkadziesiąt centymetrów. Drzewa, których nie zetną, usychają pozbawione kory.

Pan Jan interweniował już w wielu instytucjach, odpowiadających za ochronę środowiska. Okazuje się, że nikt nie jest w stanie nawet oszacować, jak duża jest populacja bobrów w tym miejscu.

- W pobliżu znajduje się kompleks łąk, na który przy rowie aż strach wjechać sprzętem rolniczym, bo łatwo się zapaść.
Pan Jan starał się o odszkodowanie i otrzymał je. Jednak jak przyznaje, to nie rozwiązuje problemu. Populacja bobrów powiększa się i wyrządza coraz to większe szkody.

Tymczasem, bóbr europejski objęty jest ochroną gatunkową częściową.

- Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska może zezwolić w stosunku do gatunków objętych taką ochroną na czynności określone w ustawie, dotyczące umyślnego zabijania, chwytania, pozyskiwania i przemieszczania z miejsc regularnego przebywania na inne miejsca - mówi Joanna Jarosik, regionalny konserwator przyrody w Gdańsku. - Zarówno zezwolenie, jak i zarządzenie na wyżej wymienione czynności, może być wydane wyłącznie przy spełnieniu kilku ustawowych warunków: w przypadku braku rozwiązań alternatywnych, jeżeli wnioskowane działania nie są szkodliwe dla zachowania we właściwym stanie ochrony dziko występujących populacji chronionych gatunków zwierząt oraz wynika z konieczności ograniczenia poważnych szkód w odniesieniu do upraw rolnych, a także gdy leży to w interesie zdrowia i bezpieczeństwa powszechnego.

Za szkody wyrządzone przez bobry odpowiada Skarb Państwa, a co za tym idzie, można się starać o odszkodowania.
Wniosek dostępny jest na stronie internetowej RDOŚ w Gdańsku http://gdansk. rdos.gov.pl w zakładce "wzory dokumentów do pobrania".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki