Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn: Psychologowie pomagają uczniom po śmierci 12-letniego kolegi z klasy

Łukasz Kłos
Dzień po tragicznym wydarzeniu, gdy to 12-letni Łukasz zmarł na korytarzu Szkoły Podstawowej nr 4, jego koleżanki i koledzy z klasy spotkali się z psychologami. Podczas grupowych zajęć specjaliści pomagali im oswoić się z własnymi emocjami. Każde z dzieci mogło się także skonsultować z psychologiem osobiście.

- Z tej formy wsparcia skorzystały trzy dziewczynki - mówi Ewa Śmiejkowska, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, która się zaopiekowała uczniami. Pierwsze spotkania odbyły się już wczoraj, wkrótce po tragedii. Specjaliści objęli opieką uczniów z klasy Łukasza, na prośbę dyrektor szkoły Stanisławy Wojtackiej.

- Jeszcze niedawno sądziłam, że potrafię zrozumieć, co czują ludzie w podobnych sytuacjach. Dziś widzę, że tak naprawdę jest to uczucie nie do przekazania - przyznaje Wojtacka.

Przypomnijmy, w poniedziałek podczas drugiej godziny lekcyjnej na korytarzu Szkoły Podstawowej nr 4 zasłabł Łukasz, uczeń klasy VIa. Chwilę wcześniej wbiegł do szkolnego budynku, najpewniej obawiając się spóźnić na rozpoczynające się właśnie zajęcia. Zdyszany, przysiadł na schodach i po chwili opadł bezwładnie na stopnie. Niepokojące zachowanie chłopca zauważył przechodzący w pobliżu inny uczeń. Zaalarmował sprzedawczynię w pobliskim sklepiku oraz nauczycielkę, która w najbliższej sali prowadziła lekcję biologii. Natychmiast rozpoczęła ona reanimację chłopca. Po chwili na miejscu pojawiła się także szkolna pielęgniarka, która przejęła akcję ratunkową do czasu przyjazdu pogotowia medycznego. Niedługo po tym Łukasz trafił do kwidzyńskiego szpitala. Niestety, mimo natychmiast podjętej reanimacji oraz starań lekarzy szpitalnego oddziału ratunkowego chłopiec zmarł. Trwa ustalanie przyczyn zgonu, choć wiadomo już, że doszło do zatrzymania krążenia.

12-latek od dłuższego czasu przebywał pod specjalistyczną opieką kardiologiczną, jednak lekarze nie wskazywali, by istniała konieczność ograniczenia normalnej aktywności.

- Kiedy po jednym z dłuższych pobytów w Centrum Zdrowia Dziecka Łukasz wrócił do szkoły, koledzy poprosili go, by opisał swój pobyt na lekcji wychowawczej - wspomina Justyna Dzierżak, nauczycielka i wychowawczyni nastolatka. - A Łukasz, jak to on, bez skrępowania stanął na środku klasy i opowiedział o tym tak, jakby wrócił właśnie z najlepszej wycieczki. Taki właśnie był, otwarty, bezpośredni...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki