Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie.
- Cały czas czekamy na odpowiedź operatora, który ma nam udzielić informacji o tym, kto kryje się za numerem, z którego dzwoniono - tłumaczy Piotr Jankowski, szef kwidzyńskiej rejonówki.
Jeśli numer był na abonament, to szanse śledczych na rozwikłanie zagadki i ukaranie żartownisia, są duże. Gorzej, jeśli był to tzw. prepaid, czyli telefon na kartę. Wtedy istnieje spora obawa, że śledztwo z powodu niewykrycia sprawcy trzeba będzie umorzyć.
Feralnej nocy, po telefonie żartownisia, do szpitala skierowano funkcjonariuszy policji, również tych z psami szkolonymi do wykrywania ładunków wybuchowych, strażników miejskich, a także antyterrorystów. Podczas przeszukania szpitala nie znaleziono jednak nicze-go podejrzanego. Tej nocy przebywało tam 83 pacjentów.
Jak tłumaczyła wcześniej Ewa Pogodzińska z firmy EMC Instytut Medyczny z Wrocławia, która zarządza placówką, po przeszukaniu szpitala, w uzgodnieniu z antyterrorystami, dyrekcja podjęła decyzję o nieewakuowaniu pacjentów i personelu.
- Zaburzanie pracy szpitala, a w ostateczności ewakuacja pacjentów, może stanowić niebezpieczeństwo dla ich zdrowia i życia. Na szczęście w tym przypadku z powodu bezmyślnego, niebezpiecznego zachowania, do żadnego uszczerbku zdrowia pacjentów nie doszło - mówiła Pogodzińska.
Za fałszywe powiadomienie o zagrożeniu i związane z tym czynności instytucji publicznych grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?