Trudno znaleźć miejsce, do którego nie zawitaliby polscy parlamentarzyści w czasie ostatnich trzech lat pracy. Kancelaria Sejmu opublikowała szczegółowe rozliczenie wyjazdów, na jakie pieniądze podatników wydawali posłowie obecnej kadencji.
Wyjazdy zagraniczne posłów VII kadencji [LISTA]
Główny "bohater" afery, usunięty z PiS Adam Hofman na koszt Sejmu wyjeżdżał 20 razy, oficjalnie tylko raz samolotem. Koszt tych delegacji to ok. 53 tys. zł. Nie jest to jednak rekord - na Pomorzu są bowiem posłowie, którzy mają na koncie więcej i za większe pieniądze służbowych, zagranicznych podróży.
Wyjazdy samochodem prywatnym posłów VII kadencji [LISTA]
Prym w tym temacie wiedzie Robert Biedroń, poseł Twojego Ruchu - w delegacje wyjeżdżał aż 31 razy (z tego 4 razy za darmo, czyli na koszt organizatorów). Jego podróże kosztowały nas w sumie blisko 126,5 tys. zł i w większości związane były z reprezentowaniem Polski na forum Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Drugie miejsce należy do Anny Fotygi (PiS, obecnie już europosłanka), która pobrała pieniądze na 30 podróży, a trzecie do Agnieszki Pomaskiej - 26 wyjazdów za kwotę ok. 63,6 tys. zł. Większość z nich jest w ramach jej pracy w sejmowej Komisji ds. Unii Europejskiej. Pomaska nie obciążyła kasy Sejmu innymi wydatkami niż na transport czy hotel. Dokładna analiza kosztów podróży parlamentarzystów pokazuje, że nierzadko posłowie wyjeżdżający na te same spotkania w tym samym czasie płacili różne kwoty.
Sporo, bo 14 razy wyjeżdżał też Andrzej Jaworski (PiS), Iwona Guzowska (PO) - 12 razy oraz Tadeusz Aziewicz (PO) - 10 razy. Co ciekawe, poseł Jaworski, za którego podróże podatnicy zapłacili ponad 64,3 tys. zł, przed rokiem pojechał na spotkanie do Singapuru w ramach polsko-singapurskiej grupy parlamentarnej. Wraz z nim jeszcze troje innych parlamentarzystów. Hotel był za darmo, koszty przelotu takie same jak u innych członków delegacji, ale już "wydatkowany fundusz" Jaworskiego wyniósł ponad 2,6 tys. zł - jako jedyny z delegacji ma wpisane koszty w tej pozycji. Na co poszły pieniądze?
- Prawdę mówiąc, nie pamiętam. Ale prawdopodobnie chodzi o to, że jako ta grupa, przygotowująca kilka miesięcy później przyjazd premiera Singapuru do Polski, byliśmy np. sponsorem posiłku czy spotkania z jego delegacją. Faktura w takim przypadku zawsze wystawiana jest na przewodniczącego zespołu, którym jestem ja - tłumaczy Jaworski.
Więcej o tym, ile wydaliśmy na służbowe wojaże pomorskich posłów po świecie w tej kadencji - czytaj w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?