Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zagra o medale? Może Energa Czarni Słupsk?

Krzysztof Michalski
Fot. Karolina Misztal
Do końca rundy zasadniczej Tauron Basket Ligi pozostały niemal równo dwa miesiące. W zależności od terminarza, poszczególnym ekipom zostało do rozegrania od 9 do 12 spotkań.

Kto może już spokojnie przygotowywać się do gry w play-offach? I kto o następnej fazie już nawet nie myśli?

Pierwszy rzut oka na tabelę może być nieco zaskakujący. Jak to, Polski Cukier Toruń na czele, przed Stelmetem, przed Rosą? Taka kolejność jest jednak dość myląca. „Pierniki” mają dwa spotkania więcej od ekip z Zielonej Góry i Radomia, a w tabeli uwzględniającej stosunek zwycięstw i porażek prowadzą właśnie Stelmet oraz Rosa. W tym sezonie, zgodnie z oczekiwaniami, te dwie drużyny są najlepszymi w Tauron Basket Lidze. Stelmet bezlitośnie punktuje kolejnych rywali, mając na koncie tylko dwie porażki - kuriozalną wpadkę w Lublinie i przegraną właśnie z Rosą.

Radomianie zanotowali słaby początek rozgrywek, po siedmiu kolejkach mieli bilans 4:3. Od tego momentu są jednak prawie bezbłędni - wygrali w 12 z 13 spotkań, potykając się tylko niespodziewanie w Ostrowie Wielkopolskim. I, co ważne, Rosa ma patent na Stelmet. Oprócz wspomnianego już zwycięstwa w lidze ograła mistrza w niedzielnym finale Pucharu Polski. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego odebrali więc Stelmetowi jedno krajowe trofeum i na pewno mają wielką ochotę na drugie, to najważniejsze.

Za plecami tej dwójki mamy grupę trzech klubów, które także mogą być już spokojne o play-offy: Polski Cukier, Anwil i Energa Czarni. To drużyny z reguły radzące sobie ze słabszymi zespołami, natomiast do czołowego duetu sporo im brakuje, co wyraźnie widać chociażby po ostatnich meczach słupszczan.

„Pantery” zostały w lidze rozgromione przez Stelmet, a w półfinale Pucharu Polski uległy Rosie. Różnice punktowe nie są jednak duże i każde potknięcie liderów może być wykorzystane przez grupę pościgową.

Pięć miejsc w ósemce można już zatem uznać za „zaklepane”. W walce o pozostałe trzy wciąż pozostaje aż siedem drużyn: Polfarmex, Asseco, AZS, MKS, Wilki Morskie, Turów i Stal. Szczecinianie zajmują wysokie, piąte miejsce w tabeli, mają jednak najwięcej meczów rozegranych w lidze - 23, szybko mogą więc spaść niżej. Z tych siedmiu zespołów najmocniejszy wydaje się Polfarmex, który ostatnio co prawda przegrał z Wilkami Morskimi, ale wcześniej miał serię pięciu zwycięstw z rzędu.

W dość trudnej sytuacji jest Asseco. „Beach Boys” od dłuższego czasu nie prezentują się najlepiej i ogrywają tylko słabeuszy. W dodatku mają bardzo ciężki terminarz - zagrają aż cztery spotkania wyjazdowe z bezpośrednimi rywalami w walce o play-offy, a do tego czekają ich starcia z czołówką: Rosą, Stelmetem i Energą Czarnymi.

Pięć zespołów wyraźnie przewyższa resztę stawki i pięć od niej odstaje. W gronie autsajderów są niestety dwie drużyny z Pomorza: Polpharma i Trefl. Kociewiacy prezentują się ostatnio na miarę środka tabeli, jednak fatalna pierwsza część sezonu przekreśliła ich szanse na „ósemkę”. Trefl byłby pewniakiem do miana rozczarowania sezonu, gdyby nie Śląsk, który zapowiadał walkę nawet o medale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki