Już tylko 18 dni zostało do rozpoczęcia gali KSW 27 w Ergo Arenie. W gdańsko-sopockim obiekcie mają zagościć jedne z największych gwiazd polskiej sceny MMA. Jak się jednak okazuje, w tej dyscyplinie niczego nie można być pewnym. A wszystko przez kontuzje, których nierzadko doznają zawodnicy podczas intensywnych przygotowań. Problemów włodarze federacji KSW nie unikną także i tym razem.
Jak na razie, dylematy, przed którymi stają Maciej Kawulski i Martin Lewandowski, o zawrót głowy jeszcze nie przyprawiają. Z karty walk w miniony weekend wykruszył się bowiem tylko Virgil Zwicker. Amerykanin, który miał rywalizować w Ergo Arenie z jednym z czołowych polskich zawodników wagi półciężkiej - Tomaszem Narkunem, nabawił się bardzo poważnej kontuzji.
- Virgil złamał dwa żebra oraz doznał stłuczenia okolicznych żeber podczas treningu. Lekarze zapewniają go, że jego powrót do zdrowia będzie szybki i wkrótce będzie mógł wrócić do startów. Pragnie przy okazji przeprosić polskich fanów oraz KSW - czytamy w oficjalnym oświadczeniu przesłanym do właścicieli KSW przez obóz Amerykanina.
Zwicker zadebiutował w KSW w grudniu ubiegłego roku. Wówczas, na gali KSW 25 we Wrocławiu, pokonał swojego rodaka Mike'a Hayesa.
Włodarze federacji zapewniają, że nie ma żadnych powodów do paniki. Błyskawicznie bowiem rozpoczęli poszukiwania nowego rywala dla Narkuna, a jego nazwisko mamy poznać w najbliższych dniach. Rzeczywiście, jak na razie kibice nie mają się czego obawiać. Przeszłość pokazała jednak, że roszady w karcie walk mogą następować właściwie w każdym momencie. Oby tylko nie wypadli z niej Mariusz Pudzianowski i Mamed Chalidow.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
