Kilka dni temu serwis mmarocks.pl ogłosił nieoficjalnie, że przeciwnikiem Pudziana będzie Wes Sims. Doświadczony Amerykanin stoczył na zawodowym ringu MMA 38 pojedynków. Wygrał 22 z nich. Wart podkreślenia jest jednak fakt, że ostatnie zwycięstwo zapisał na swoje konto w 2008 roku! Wówczas pokonał swojego rodaka Jasona DeAngelo. Od tego czasu Sims stoczył dwie bitwy, obie… przegrał. Mimo bogatego dorobku, trudno zatem pokusić się o stwierdzenie, że Amerykanin mógłby poważnie zagrozić Pudzianowskiemu. Na federację KSW natychmiast spadła fala krytyki. Władze KSW jednak bardzo szybko zareagowały, dementując doniesienia, w myśl których Pudzian miałby zmierzyć się właśnie z tym rywalem. Oberwało się również dziennikarzom, którzy te informacje rozpowszechnili.
Nie zmienia to jednak faktu, że kibice są coraz mocniej zniecierpliwieni. Fani MMA, a także samego Pudzianowskiego czekają na swoistą wojnę z udziałem swojego ulubieńca. Jak dotychczas Dominator nie miał jeszcze rywala z prawdziwego zdarzenia. Zarzuca mu się nawet, że toczy pojedynki z "kelnerami".
Po tym jak Pudzian zrezygnował ze startów w zawodach strongman, w MMA stoczył oficjalnie siedem walk. Wygrał pięć z nich, w tym ostatnią we wrześniu ubiegłego roku z Christosem Piliafasem. Ulubieniec polskiej publiczności pokonał Amerykanina przez nokaut techniczny. Należy przy tym podkreślić, że sztuki tej dokonał w Ergo Arenie, do której to już niebawem wróci. Będzie to jego trzeci pojedynek w gdańsko-sopockiej hali. Pierwszy odbył się w maju 2011 roku. Wówczas Pudzianowski poniósł swoją drugą i jak na razie ostatnią porażkę, z Jamesem Thompsonem (Dominator poddał walkę z Brytyjczykiem).
Kolejnego potencjalnego rywala Pudziana trudno nawet się doszukiwać. Jak zapewniają włodarze federacji KSW, lista kandydatów jest długa. Potwierdzili oni nawet, że do niedawna jeszcze znajdowało się na niej nazwisko Simsa. Teraz jednak zostało z niej definitywnie wykreślone.
- Dziękuję wszystkim za wsparcie. Jesteście wspaniali, robię to dla was - mówi do swoich fanów niemal po każdej walce Pudzianowski. Nie zmienia to jednak faktu, że jego oddani kibice czekają wreszcie na wojnę, a nie tylko bitwę z jego udziałem. Czy w końcu się doczekają?
Nazwisko najbliższego rywala Dominatora powinniśmy poznać jeszcze w tym tygodniu. Walka naszego fightera będzie jednym z głównych dań gali KSW 23. Jedno jest pewne - ktokolwiek stanie naprzeciwko Pudziana, nie będzie mógł liczyć na łatwą przeprawę.
W sobotę, 8 czerwca wielki powrót MMA do gdańsko-sopockiej hali.
W naszym obiekcie odbędzie się w sumie siedem zawodowych pojedynków. W walce wieczoru naprzeciwko siebie staną Mamed Chalidow i Melvin Manhoef. Z kolei mistrz KSW w wadze średniej Michał Materla zmierzy się z Hawajczykiem Kendallem Grovem. W Ergo Arenie nie zabraknie również starcia z udziałem pań. O pas Międzynarodowej Mistrzyni KSW powalczą Karolina Kowalkiewicz i Marta Chojnoska.
Niestety, ci którzy mieli jeszcze ochotę obejrzeć galę w Ergo Arenie, nie mogą już na to liczyć. Bilety zostały rozprowadzone w mgnieniu oka.
Dla tych, którzy nie zdążyli zakupić wejściówek, nic straconego. Po raz kolejny bowiem organizator udostępni usługę Pay-per-view. Cena za transmisję nie została jednak jeszcze ustalona. Przypomnijmy, kibice za możliwość oglądania gali KSW 20 musieli zapłacić 30 złotych. Czy tym razem będzie taniej? O tym przekonany się wkrótce.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
