Na początek wróćmy jeszcze na moment do derbów Trójmiasta – jak to się stało, że w czwartej kwarcie aż tak drastycznie odmieniliście losy meczu?
Po pierwszych trzech, wyrównanych kwartach, w ostatnich minutach wreszcie poprawiliśmy obronę, do tego doszły szybkie kontry, kończone łatwymi punktami. Dzięki temu udało się odskoczyć i wysoko wygrać. Wydaje mi się jednak, że ten wynik nie pokazuje całej prawdy o piątkowym meczu, który był wyrównany i kosztował nas naprawdę wiele sił.
W statystykach najbardziej wyróżnił się Josh Bostic, ale to pan jest cichym bohaterem derbów. Trzy przechwyty w kluczowych momentach napędziły grę Asseco Arki.
Udało się przechwycić te piłki, ale to też dlatego, że cała nasza defensywa miała dobry moment. Właśnie tak chcielibyśmy grać przez cały czas i do tego dążymy.
Czuliście, że taki moment, w którym przełamiecie Trefla musi w końcu przyjść?
Ciężko powiedzieć, że na parkiecie czuje się, iż taki moment nadchodzi. Trzeba po prostu robić swoje i wykorzystać sytuację, chwilę słabości rywala. Musimy to wyczuć i w tym właściwym momencie przycisnąć, a w rezultacie odskoczyć przeciwnikowi.
Adam Hrycaniuk po meczu powiedział, że równie istotne co ucieczka w czwartej kwarcie, było utrzymywanie poziomu, kiedy nie szło. Podobnie działo się w pierwszej kolejce z PGE Spójnią, gdy zawsze we właściwym momencie przełamywaliście stargardzian.
Nie zawsze atak może funkcjonować na takim poziomie, jakiego wszyscy oczekujemy. W takich momentach musimy stać twardo w obronie, dobrze funkcjonować w defensywie jako zespół. Kiedy do tego dojdzie atak, to wtedy mamy możliwość zdobycia serii punktów. Nie ukrywajmy, że takie „runy” tworzą się właśnie w momentach, kiedy defensywa działa jak należy.
Przejdźmy do meczu z Unicają – czy jeszcze po tylu latach kariery czuje pan podekscytowanie przed meczami z tak silnymi rywalami?
Na pewno mam już bardzo duże doświadczenie, sporo ważnych meczów w swoim życiu zagrałem. Podejmujemy jednak jeden z najlepszych zespołów w Europie, a to na pewno duże wyzwanie. Wprawdzie niewiele osób na nas stawia, ale wierzymy w pracę wykonywaną przez nas każdego dnia na treningach i w to jak jesteśmy przygotowani pod konkretnego rywala. Wierzę, że jesteśmy w stanie przeciwstawić się ekipie z Malagi. Aby tak się stało, nie możemy mieć wahań formy, musimy zagrać równo przez pełne 40 minut. To rywal, który wykorzysta każdy, nawet delikatny błąd i potem trzeba gonić wynik.
W tym sezonie wygraliście wszystkie trzy mecze, ale chyba trudno mówić o was jako o faworytach w starciu z Hiszpanami?
Nie ma wątpliwości, po kilkuletniej przerwie gramy drugi rok w Europie, Unicaja ma już zdecydowanie większe doświadczenie w pucharach. Dlatego nie jesteśmy faworytem, ale czasami lepiej jest zaatakować z dalszej pozycji i wtedy „ukąsić” ten teoretycznie lepszy zespół. Nie mamy wiele do stracenia, a możemy sporo zyskać.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?