Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Juras o Lechii Gdańsk: Passa zakończona [KOMENTARZ]

Krzysztof Juras
Po raz pierwszy w tym roku piłkarze gdańskiej Lechii stracili bramkę w meczu ligowym rozgrywanym na PGE Arenie. Passa ta trwała 615 minut, lecz do rekordowego osiągnięcia biało-zielonych z lat 50. ubiegłego stulecia zabrakło sporo.

Wówczas to w najwyższej klasie rozgrywkowej gdańszczanie nie stracili gola, grając w roli gospodarza przez 1195 minut, a więc blisko 20 godzin!

Być może ekipa trenera Jerzego Brzęczka dalej grałaby bez straconej bramki w Gdańsku, ale zbyt widoczny był brak w obronie kontuzjowanego Rafała Janickiego. Okazuje się, że z powodu kontuzji Mavroudisa Bougaidisa i Damiana Garbacika na boisku w piątek musieli Janickiego zastąpić Ariel Borysiuk, a następnie Stojan Vranjes. Jak dla mnie te eksperymenty trenera Brzęczka nie były udane, przed czym niedawno przestrzegałem. Widać szkoleniowiec Lechii nie rozumie, że dla Borysiuka czy Vranjesa gra na stoperze jest tak zrozumiała jak dla eskimosa budowanie szałasu w puszczy.

A tak na marginesie, to nie rozumiem, jaką funkcję w zespole ma spełniać Rudinilson. Skoro ten środkowy obrońca jest tak słaby, że grać od początku spotkania nie może, a na jego pozycji występują pomocnicy, to dlaczego znajduje miejsce na ławce rezerwowych? Myślę, że trudno racjonalnie wytłumaczyć taką decyzję szkoleniowca.

Inną decyzją personalną, która budzi moje wątpliwości, to wstawienie do bramki Łukasza Budziłka. Ten golkiper nie ponosi winy za stracone w piątek bramki, ale jego gra nie wzbudziła mojego zaufania. Był on niepewny w grze na przedpolu, gdzie kilka razy nie potrafił poprawnie złapać, wydawałoby się, prostych piłek. Również wprowadzenie futbolówki do gry, a co się z tym wiąże umiejętność gry nogami, pozostawia wiele do życzenia.

Skoro już jestem przy personaliach, to z żalem muszę zauważyć, że klub chce się pożegnać z Piotrem Grzelczakiem. W czerwcu kończy się mu kontrakt, a nikt z działaczy nie zaproponował jego przedłużenia. Dziwi mnie to bardzo, gdyż uważam, że popularny "Grzelu" jest dla tego zespołu postacią nietuzinkową i warto, aby został w Gdańsku, choćby w roli rezerwowego. Niedawno usłyszałem, że jedyną przyczyną nieprzedłużenia z nim kontraktu jest fakt, że Grzelczak nie jest związany z żadnym z "zaprzyjaźnionych" z klubem menedżerów. Mam nadzieję, że to tylko plotka, choć podobno w każdej plotce tkwi ziarno prawdy...

Krzysztof Juras

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki