Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Juras o Lechii Gdańsk i Arce Gdynia: Pierwszy taki weekend [komentarz]

Krzysztof Juras
Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk i Arki Gdynia
Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk i Arki Gdynia Karolina Misztal
W piłkarskiej Lotto Ekstraklasie zakończyła się pierwsza runda, zwana kiedyś rundą jesienną. Liderem po niej jest Lechia, która powiększyła przewagę nad drugą w tabeli Jagiellonią do trzech punktów. Z białostoczanami gdańszczanie będą się potykać zaraz po przerwie reprezentacyjnej. W przypadku wygranej Lechii, na dłużej może ona zadomowić się na pozycji lidera.

Wróćmy jednak do minionego weekendu. Po raz pierwszy się zdarzyło w tegorocznych rozgrywkach, aby w jednej kolejce nasze obie trójmiejskie jedenastki wygrały bez straty gola. Były już weekendy z dwoma zwycięstwami oraz takie, kiedy nasze drużyny zachowywały czyste konto. Jednak wówczas nie potrafiły one zdobyć pełnej puli punktowej. Teraz tak się stało i za to należą się brawa obu naszym jedenastkom.

Jednak nie bez trudu przyszło zachowanie czystego konta przez nasze drużyny. Zwłaszcza Dusan Kuciak, który zastąpił Zlatana Alomerovicia, miał pełne ręce roboty. Tak nawiasem mówiąc, po takiej zamianie bramkarzy, odnoszę wrażenie, że trener Piotr Stokowiec będzie nimi rotował po każdej rundzie Pucharu Polski. No, ale wróćmy do sobotniego meczu. Dawno już nie widziałem tak zdominowanej Lechii na własnym stadionie. Pierwsza godzina gry stała całkowicie pod znakiem panowania Cracovii i postronny obserwator mógłby odnieść wrażenie, że to goście z Krakowa są liderem, a nie Lechia. I gdyby nie fenomenalna postawa Kuciaka, który bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach, to zapewne biało-zieloni mieliby bardzo duży kłopot, by zdobyć choć jeden punkt.

Z kolei żółto-niebiescy grali w Legnicy z Miedzią. Wynik 4:0 wskazuje na łatwe zwycięstwo Arki. Jednak nie do końca można się z tym zgodzić. Zwłaszcza w pierwszych dwóch kwadransach drugiej połowy arkowcy utracili kontrolę nad meczem. Wówczas to miejscowi stworzyli sobie kilka groźnych sytuacji. Szczęściem kwadrans przed końcem, ledwo co wprowadzony, Nabil Aankour ostudził zapały gospodarzy strzelając drugiego gola. A dzieła zniszczenia dokończyli: najlepszy na boisku Maciej Jankowski i Damian Zbozień. Ta wygrana sprawiła, że Arka prowadzona przez, urodzonego we Wrocławiu, Zbigniewa Smółkę ograła wszystkie trzy drużyny z Dolnego Śląska występujące w Lotto Ekstraklasie.

Reprezentacja Polski trenowała w Gdańsku przed meczem z Czechami. Na zajęciach nie pojawił się Robert Lewandowski, który narzeka na uraz kolana

TVN24 / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki