Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krynica Morska: Zarzuty dla kierowcy, który staranował turystów i wjechał w restaurację

Tomasz Chudzyński
Miejsce tragedii
Miejsce tragedii Materiały policji
Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym usłyszał młody mieszkaniec Elbląga, który w sobotni wieczór w Krynicy Morskiej staranował swoim autem idącą chodnikiem rodzinę z dziećmi. Grozi mu nawet 12 lat więzienia. Mężczyzna w chwili zdarzenia był kompletnie pijany - miał 1,6 promila alkoholu.

- Wystąpiliśmy do sądu o zastosowanie trzymiesięcznego aresztu - powiedział Lech Tymiński, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Malborku.

Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę około godziny 20, niedaleko skrzyżowania ulic Portowej i Przyjaźni w Krynicy Morskiej. Jadący z wielką prędkością samochód uderzył w grupę idących chodnikiem wczasowiczów, a następnie wpadł do położonej przy drodze restauracji.

Czytaj również: Krynica Morska: Auto wjechało w restaurację, cztery osoby ranne

- W chwili wypadku byłem na zapleczu - mówi Dariusz Nafalski, właściciel lokalu. - Usłyszałem potężny huk, a potem krzyki. Przy wejściu zobaczyłem maskę samochodu i leżących na ziemi ludzi. Byłem przerażony.

Rozpędzone auto raniło trzy kobiety w wieku 58, 29 i 32 lat oraz czteroletniego chłopczyka. Dziecko odniosło rany twarzy, ma m.in. pogruchotaną szczękę i odcięty język.

- W pobliżu był lekarz, który ułożył chłopca tak, by nie zachłysnął się własną krwią - mówi jeden ze świadków zdarzenia. - Wszyscy byli w szoku, część ludzi chciała niemal zlinczować tego kierowcę.

Ofiary zostały przewiezione do szpitala w Gdańsku. Niestety, 58-letniej kobiety, która odniosła najpoważniejsze obrażenia, nie udało się uratować.

Czytaj więcej: Krynica Morska: Auto wjechało w restaurację. Kobieta zmarła, dziecko walczy o życie

Mieszkańcy Krynicy Morskiej twierdzą, że odcinek ulicy Portowej, na którym doszło do wypadku, jest wyjątkowo niebezpieczny. Wąska droga prowadzi w tym miejscu ostrym zakrętem stromo w dół. Obowiązuje tu ograniczenie prędkości do 20 km na godzinę, ale często jest łamane przez kierowców. Sześć lat temu, po tym jak auto potrąciło dziecko, na jezdni pojawił się próg zwalniający.

Sprawcy wypadku grozi kara do 12 lat więzienia.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki